fot. P. Tarasewicz
Gitarzysta The Rolling Stones przez lata był uosobieniem rock’n’rollowego trybu życia. Keith Richards nie szczędził sobie używek i poza tym, że w 2006 spadł z palmy kokosowej, na ogół nic złego mu się nie działo. Lata jednak lecą i z czasem muzyk zdecydował się ograniczyć pewne substancje, a z innych całkowicie zrezygnować.
Pod koniec 2018 muzyk zaskoczył mówiąc w wywiadzie dla Rolling Stone’a: – Przyszedł czas, żeby rzucić picie. Tak naprawdę nie zauważyłem w związku z tym jakiejś wielkiej zmiany – poza tym, że nie piję. Po prostu nie czułem się już dobrze po spożyciu. Swoje wypiłem. Więcej już nie chcę.
Teraz w wywiadzie dla Mojo Richards przyznaje, że równie gładko poszło mu z kokainą, ale niestety nie potrafi uporać się z uzależnieniem od nikotyny. Gitarzysta Stonesów ma w tej dziedzinie podobne doświadczenia co nieżyjący już Lou Reed. – Próbowałem rzucić palenie, jak na razie bez powodzenia. Lou Reed twierdził, że trudniej odstawić nikotynę niż heroinę. Faktycznie tak jest – skomentował.
Richards wznawia solowy debiut
29 marca do sklepów trafi wznowienie solowego debiutu Keitha Richardsa zatytułowanego „Talk Is Cheap”. Reedycja zawiera sześć dodatkowych utworów – cztery z nich zostały nagrane przy udziale pianisty Johnniego Johnsona, są to m.in. utwory Eddiego Taylora “Big Town Playboy”, “Blues Jam’ i “Slim”, a także cover utworu Jimmy’ego Reeda “My Babe”.
– Ten album nadal jest świeży – powiedział Keith Richards. – Słuchałem go wiele razy i nigdy przez pryzmat nostalgii, w ogóle go w taki sposób nie odbieram. Tylko jako podsumowanie tamtego czasu. Naprawdę to podziwiam. Po prostu świetnie się bawiliśmy go tworząc i to słychać.
„Talk Is Cheap” ukaże się w wersjach CD, winylowej, deluxe i jako box super deluxe. Szczegóły reedycji znajdziecie tutaj.