Kayax dopiął swego i zablokował singiel Julii Wienawy. Artystka komentuje

"Blokada jest nieuzasadniona i robimy wszystko, żeby utwór wrócił" - mówi Julka


2024.08.03

opublikował:

Kayax dopiął swego i zablokował singiel Julii Wienawy. Artystka komentuje

– Hej, dostaję od Was wiadomości o tym, że singiel „Sobą Tak” zniknął ze Spotify – to prawda. Tak jak mówiłam Wam w dniu premiery moja była wytwórnia Kayax, założyła bezpodstawną blokadę na utwór. Chcę Wam wyjaśnić jak to działa… Spotify ma wewnętrznie taką politykę, że bez żadnych dowodów i konkretów w momencie w którym ktoś zakłada blokadę – utwór zostaje wygaszony w przeciągu 48h. Dzięki Waszemu wsparciu tak się nie stało i piosenka cały czas była dostępna. Była to wyjątkowa sytuacja. Nikt wcześniej nie „zablokował blokady” Spotify. Niestety z racji kolejnych prób zakładania blokad przez Kayax, w tym tygodniu Spotify czasowo zawiesił odtwarzanie utworu. Blokada jest nieuzasadniona i robimy wszystko, żeby utwór wrócił na Spotify jak najszybciej. W każdym innym serwisie streaming’owym takim jak TIDAL, YouTube, Apple Music utwór jest dostępny. Jest też na listach przebojów w największych rozgłośniach radiowych w Polsce i możecie go usłyszeć w telewizji. To mówi samo za siebie. Staram się nie patrzeć na to co robią ludzie nieżyczliwi. Robię po prostu swoje. „Sobą tak” to duży sukces! Dziękuję za Wasze wsparcie – nie zwalniam tempa i jeszcze w tym miesiącu usłyszycie ode mnie 2 wakacyjne single – czytamy na Instagramie Julki.

Przypomnijmy, że spór między wokalistką, a Kayaxem trwa od czasu, kiedy to Wieniawa poinformowała, że zerwała kontrakt ze swoją wytwórnią.W momencie premiery jej nowego singla „Sobą tak”, wydanego samodzielnie przez Julię, okazało się, że jej stara wytwórnia rości sobie prawa do nowego materiału. Wtedy też Kayax wydał oświadczenie w tej sprawie.

– Tak naprawdę – cała ta sytuacja nie jest aż tak sensacyjna, jak mogłoby się to wydawać. Julia Wieniawa w 2017 roku podpisała umowę fonograficzną na trzy płyty. Do tej pory wydała tylko jedną. Kontrakt nadal obowiązuje obie strony.

Julia Wieniawa informuje opinię publiczną, że rozwiązała z nami kontrakt, jednak nie jest to prawdą. W kwietniu tego roku piosenkarka podjęła próbę rozwiązania umowy z Kayax Production & Publishing, ale nie wskazała powodu, będącego formalną lub faktyczną podstawą do rozwiązania umowy fonograficznej. Kontrakty fonograficzne nie podlegają wypowiedzeniu na podstawie jednostronnego oświadczenia.

Kayax Production & Publishing to niewielka, niezależna wytwórnia, w której pracownicy poświęcają się w pełni muzyce i projektom, przy których działają. Nie inaczej było w przypadku Julii Wieniawy. Od początków rozmów z piosenkarką, aż do wydania jej solowego albumu, minęło 5 lat. Julia wiele razy zmieniała koncepcję i pomysł na to, w jakim kierunku chce podążać, w jakim gatunku tworzyć. Przez cały ten czas dbaliśmy o to, aby Julia miała wolność artystyczną. Po drodze, w wyniku decyzji piosenkarki, wiele utworów lądowało w “koszu”, a współpracownicy wybierani przez Julię – producenci, kompozytorzy, tekściarze – zmieniali się. Jednak dzięki wspólnym wysiłkom wielu osób, w 2022 roku ukazał się album “Omamy”.

Kayax Production & Publishing włożył w Julię Wieniawę i jej projekty bardzo dużo pracy, wysiłku oraz zaangażowania wielu ludzi, a także środków pieniężnych. Pierwsza, debiutancka płyta “Omamy” była inwestycją, która po dziś dzień jeszcze się nie zwróciła. Powstało kilkanaście teledysków, zorganizowaliśmy dużą imprezę premierową w jednym z warszawskich klubów oraz trasę koncertową, a dzięki pracy managerów Kayaxu – Julia zagrała na najważniejszych festiwalach, m.in. Orange Warsaw Festival i Męskie Granie. Mimo wytężonej pracy i ogromnego zaangażowania, wiedzieliśmy, że wciąż jeszcze wiele pracy do wykonania przed nami.

Zawsze ceniliśmy pracowitość Julii, ale wydaje nam się, że przyzwyczajona do dużych zasięgów Instagrama – miała trochę inne wyobrażenie o branży muzycznej. Przyszła do naszej wytwórni, w której każdy z naszych artystów bardzo ciężko pracuje na swój sukces, budując od zera grupy fanów czy grając koncerty w małych klubach. Julia liczyła chyba na to, że wielki sukces przyjdzie szybciej.

W trakcie współpracy fonograficznej, na prośbę Julii, został jej zaproponowany kontrakt managerski i wbrew powielanym przez nią informacjom – nie miał dotyczyć wszystkich jej działań, a jedynie tych związanych z muzyką, co nie jest niczym niezwykłym. Niestety, zaproponowane warunki nie spodobały się mamie Julii – pełniącej rolę jej managerki od zleceń influencerskich. Przez wiele miesięcy prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie, ale ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia dot. kontraktu managerskiego. Umowa managerska nie została więc podpisana, w związku z czym management muzyczny Kayax przestał organizować koncerty Julii.

Nie oznacza to jednak, że kontrakt fonograficzny przestał obowiązywać, ponieważ są to dwie osobne umowy. Julię nadal obowiązuje kontrakt na dwie kolejne płyty. Piosenkarka wydając nowy utwór poza Kayax Production & Publishing złamała zatem postanowienia umowy, którą sama podpisała.

 

Obecna medialna nagonka służy temu, by przykryć działania Julii Wieniawy, naruszające postanowienia obowiązującej umowy. Szczególny niesmak budzi fakt, że Julia rozpoczęła promocję nowego singla w oparciu o konflikt z obecną wytwórnią. Uwagę zwrócili na to nawet fani piosenkarki. Wygląda to więc na zaplanowaną i przeprowadzoną z premedytacją akcję promocyjną.

Jeżeli chodzi o zablokowanie utworu w jednym z serwisów streamingowych (o którym Julia Wieniawa wspomina nazywając go “nieprzychylną korporacją” wielokrotnie podczas promocji nowego singla) – możliwe, że do tego dojdzie, zarówno w tym jak i pozostałych serwisach. W ich systemach Julia figuruje dalej jako twórca związany z wytwórnią Kayax Production & Publishing.

Często w filmach oglądamy, że manager czy wytwórnia jest tą złą stroną, która wykorzystuje artystów, ale to nie jest film, a scenariusz pisze się na naszych oczach – sytuacja jest zupełnie odwrotna. Piosenkarka z ogromnymi zasięgami na social mediach oraz w mediach, atakuje niezależną wytwórnię, ponieważ nie chce dalej przestrzegać warunków umowy. Z Kayaxem od wielu lat związani są uznani na rynku muzycznym artyści: Nosowska, Zalewski, Brodka, Daria Zawiałow, Natalia Przybysz, Smolik, Mrozu, Natalia Szroeder, Mery Spolsky, Reni Jusis, Sarsa, Zakopower, The Dumplings i inni. Z żadnym z tych artystów nie uczestniczyliśmy w takich “przepychankach” i nie musieliśmy bronić oczywistych prawd.

Tomik Grewiński i zespół Kayax

Po oświadczeniu Kayaxu, z menadżerką Wieniawy skontaktował się Pudelek.

– Jeśli tracisz do kogoś zaufanie i nie chcesz być w toksycznej relacji, to po prostu odejdź. Mamy dowody na istnienie ważnych powodów, na podstawie których umowa została rozwiązana. Przed rozwiązaniem umowy przez ponad dwa lata prowadziliśmy z Kayax dialog w celu naprawienia wygenerowanej przez Kayax sytuacji, związanej z wykonywaniem umowy przez Kayax. Proszę zwrócić uwagę na prosty fakt, w ciągu pięciu lat powstała tylko jedna płyta, koszty wydania płyty oraz teledysków były ponoszone przez Julię i zdaniem specjalistów z branży istnieją wątpliwości co do ich zasadności – stwierdziła wtedyprzedstawicielka artystki.

Marta Wieniawa-Narkiewicz zauważyła też, że po rozstaniu z Kayaxem Julia od razu zaczęła wydawać nową muzykę, która trafiła do większości rozgłośni radiowych.

– Proszę zwrócić uwagę na kolejny prosty fakt, ta sama artystka po oświadczeniu o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym, w ciągu dwóch miesięcy przygotowała materiał, który może zapełnić co najmniej kilka albumów. Pierwszy singiel wypada świetnie na wszystkich streamingach, a co najważniejsze miał premierę we wszystkich stacjach radiowych, czego nie potrafiła zapewnić wytwórnia.

 

Menadżerka skomentowała także zachowanie Kayaxu, którego przedstawiciele mieli nakłaniać stacje do blokowania nowej piosenki Wieniawy.

– Na zmasowany atak, jaki został zainicjowany przez wytwórnie przeciwko Julii w ostatnich tygodniach w branży artystycznej, Julia była zmuszona do transparentnej reakcji, aby jej muzyka nie była bezpodstawnie blokowana. Proszę zwrócić uwagę na kolejny prosty fakt, że wielu nadawców i dystrybutorów muzyki otrzymało od Kayax pisma wręcz wzywające do nienadawania najnowszego utworu Julii „Sobą Tak”, a mimo to po dokonaniu stosownej analizy prawnej muzyka jest nadawana – przyznaje mama Wieniawy.

Nie możemy pozwolić na naruszanie dóbr osobistych Julii oraz moich, także na bezpodstawne blokowanie działalności artystycznej Julii. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że z naszej strony podawane były rzetelne informacje mające na celu nieobrażenie jakiegokolwiek podmiotu, tylko zwrócenie uwagi publicznej na działania mające na celu zaszkodzić wizerunkowi Julii. Oświadczenie, które zostało wydane przez Kayax w sposób bardzo emocjonalny, w formie ataku na Julię i niestety także jej rodzinę, nie tylko potwierdza intencje Kayax (blokada działalności artystycznej), ale także wprowadza do sfery publicznej – przez Kayax – po raz kolejny nieprawdziwe informacje.

W tym momencie nie będziemy komentować swoistego podawania nieprawdy przez Kayax, należy jedynie zdementować wszystkie nieprawdziwe informacje zawarte w tym oświadczeniu. Jeśli chodzi o stan faktyczny i prawny dotyczący sprawy przekazuję Państwu odpowiedzi udzielone już na zapytania prasowe w sprawie Kayax, które przewidywały potencjalne negatywne ruchy ze strony Kayax wymierzone nie tylko w Julię, ale całą branżę i niestety w praktyce te przewidywane ruchy zostały przez Kayax wykonane. Kayax w swoim oświadczeniu potwierdził tylko, niestety, intencje blokowania działalności artystycznej – czytamy w nadesłanym do Pudelka oświadczeniu.

Jest to niestety swoista lekcja dla wszystkich młodych artystów, którzy czują miłość do muzyki, chcą spełniać swoje pasje, ale muszą bacznie obserwować działania innych i rzeczywistość – która może być niestety brutalna. Zwróćcie uwagę na innych artystów, którzy rozstali się z Kayax. Są też tacy, którzy ogłosili to publicznie. I nie przez przypadek – kwituje Marta Wieniawa-Narkiewicz.

 

 

Polecane

Share This