Kanye West skrócił swój niedzielny koncert w Nowym Jorku po tym, jak jego żona, Kim Kardashian, została napadnięta w jednym z paryskich hoteli. Raper przerwał występ, wykonując utwór „Heartless”. Opuszczając scenę, tłumaczył, że chodzi o „alarm rodzinny”.
Rzecznik Westa poinformował, że Kardashian została napadnięta w hotelu przez dwóch zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn przebranych za policjantów. Złodzieje mieli celować z broni w celebrytkę.
Paryska policja potwierdziła, że prowadzi obecnie śledztwo w sprawie zajścia w hotelu. Samej Kardashian nic się nie stało, choć kobieta jest wstrząśnięta całą sceną.