Nagromadzenie złych zachowań i wypowiedzi Kanyego Westa w ostatnich dniach jest tak duże, że zaczyna przypominać celową prowokację. Po serii wpisów na platformie X, w których raper obrażał m.in. mniejszości etniczne i seksualne, twórca na tej samej platformie poczęstował odbiorców kilkoma pornograficznymi postami. Jakby tego było mało, w wywiadzie West stwierdził, że jego żona jest „jego własnością”, potem wprowadził do swojego sklepu t-shirt ze swa*ty*ą, doprowadzając do zablokowania sklepu przez Shopify, platformę, której rozwiązania służyły do sprzedaży merchu na yeezy.com.

Koszulka ze s*ast*ką nie jest jedynym kontrowersyjnym towarem, którym postanowił handlować West. Twórca wprowadził do oferty także replikę bluzy, którą Cassie miała na sobie w dniu, w którym Diddy katował ją w holu hotelowym. Nagranie sprzed lat trafiło do internetu w ubiegłym roku i choć nie może być wykorzystywane jako materiał dowodowy przeciwko raperowi (przed jego upublicznieniem Diddy i Cassie zawarli ugodę), to jego publikacja w istotny sposób wpłynęła na to, że opinia publiczna odwróciła się od Seana Combsa.

Skoro jesteśmy przy Weście i Diddym – Kanye ogłosił kilka dni temu współpracę Yeezy i należącej do Puffa Daddy’ego marki Sean John. T-shirty promujące markę Diddy’ego także były dostępne w sklepie Yeezy.