
fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Funkcjonariusze CBA zatrzymali w ubiegłym tygodniu Romana Giertycha pod zarzutem „udziału w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy”. – Zarzuty są absurdalne i mają przykryć sytuację z kryzysem epidemii – komentowała na gorąco córka prawnika. Podczas zatrzymania Giertych zasłabł, po czym trafił do szpitala. Zdaniem Dody… jedynie udawał.
– Numer z omdleniem podczas przeszukiwania doradza pewnie każdemu swojemu klientowi, więc sam go wykorzystał jako stary wyga. Karma do niego wróciła za to, jak niszczył ludzi – między innymi mnie. Doskonale wiedział, że nigdy nie byłam szefową gangu, czy jak to nazwał grupy przestępczej, a mimo to wykrzykiwał to w mediach, żeby mnie upokorzyć – ujawnia piosenkarka, która zarzuca Giertychowi to, że niejednokrotnie ujawnił zaprzyjaźnionej prasie tajne akta spraw – mówi Super Expressowi artystka. Roman Giertych reprezentował w sądzie byłego narzeczonego Dody Emila Haidara, który sądził się z wokalistką.
Sprawdź też: Doda wyśmiewa nowe obostrzenia związane z COVID-19
– Czy tak zachowuje się poważny adwokat? Adwokat, który już dawno sprzedał swoją etykę? Jeżeli w mojej sprawie potrafił sięgać po praktyki poniżej pasa, nie mające nic wspólnego z kodeksem adwokackim, to co dopiero w sprawach większych. W ogóle mi nie jest go szkoda – komentuje Doda.