foto: mat. pras.
Young Thug jest już na wolności. Po przyznaniu się do zarzucanych czynów raper opuścił areszt, w którym przebywał przez cały czas trwania procesu. Raper przez 15 lat ma być objęty dozorem, ponadto jego wyjście na wolność jest solidnie obwarowane. Przede wszystkim artysta ma zakaz opuszczania Atlanty przez 10 lat. Thugger będzie mógł to zrobić jedynie w specjalnych wypadkach i za każdym razem będzie musiał uzyskać zgodę. Twórca jest także zobowiązany do przepracowania społecznie 100 godzin rocznie, poddawania się testom na obecność narkotyków, odbywania pogadanek z młodzieżą na temat szkodliwości przynależności do gangów, a także do dawania czterech charytatywnych koncertów rocznie. Raper ma także zakaz kontaktu z innymi członkami YSL, który nie obejmuje dwóch osób, w tym jego brata – Gunny.
Jeżeli raper naruszy warunki zwolnienia trafi za ka kraty na 20 lat, dlatego ma motywację, by jednak stosować się do zasad. Artysta odbył już pierwszą z serii zaplanowanych pogadanek. W środę spotkał się online ze studentami Emory Law School, zachęcając ich, by wybierając profesję zostawali adwokatami, a nie prokuratorami.
– Oni są tam po to, by wsadzić nas do więzienia, a wy – żeby nad przed tym bronić. Brian Steel to najlepszy człowiek, jaki mógł się wam trafić – powiedział o swoim prawniku Brianie Steelu Thugger. To właśnie podczas jego wykładu odbyła się zdalna pogadanka artysty. – Powinniście zostać prawnikami. To naprawdę ważne, byście najlepiej jak potraficie, pomagali ludziom wyjść z trudnych sytuacji. Pytanie brzmi: po której stronie chcecie być? Chcecie zamykać ludzi za błędy? Każdy je popełnia. Jesteśmy ludźmi – stwierdził raper.
Wygląda na to, że raper nie jest za karaniem więzieniem nikogo, kto uzna, że popełnione przez niego przestępstwo, było zwykłym ludzkim błędem.