fot. mat. pras.
Wojtek Sokół to artysta, którego dewizą staje się dokonywanie niemożliwego. Najpierw zadebiutował po 20 latach działalności muzycznej, wydając pierwszą solową płytę w karierze po dziesięciu albumach w grupach i duetach, a teraz w corocznym podsumowaniu sprzedaży nośników fizycznych publikowanym przez ZPAV znalazł się odpowiednio na pierwszym, drugim i trzecim miejscu sprzedaży w 2019 roku. Jak to możliwe?
Wydany w lutym album „Wojtek Sokół”, który jeszcze w przedsprzedaży, bez singla, okładki ani nawet tytułu, osiągnął status złotej płyty, do tej pory sprzedał się w nakładzie ponad 60-tysięcznym, co daje mu tytuł podwójnie platynowej płyty. Z tym wynikiem znalazł się na pierwszym miejscu sprzedaży w Polsce w kategorii hip-hop, na drugim miejscu wśród albumów polskojęzycznych, ustępując jedynie miejsca swojemu koledze Dawidowi Podsiadłe z albumem „Małomiasteczkowy” oraz na trzecim miejscu sprzedaży wszystkich albumów muzycznych w kraju wpuszczając jeszcze na podium Lady Gagę ze ścieżką dźwiękową do filmu „Narodziny gwiazdy” („A Star Is Born”).
Sokół zapytany o samopoczucie w związku ze swoistym hat-trickiem odpowiedział, że czuje się dobrze i korzystając z okazji zaprosił na wiosenną trasę koncertową Eskimo Tour, która odbędzie się w 11 polskich miastach, a także zdradził, że już niebawem można spodziewać się od niego nowego materiału muzycznego, póki sypie śnieg.