Nowy album Taylor Swift – The Life Of A Showgirl – wciąż budzi ogromne emocje. Jednym z najbardziej komentowanych utworów z płyty jest „Wood” (w potocznym języku „Wood” oznacza „wzwód”), w którym wokalistka śpiewa o szczęściu, miłości i swoim narzeczonym, Travisie Kelce’u.
Swift w tekście śpiewa m.in.:
„Wydaje mi się, że ty i ja sami mamy szczęście / Nowe wyżyny męskości, nie muszę pukać w niemalowane drewno.”
W refrenie pojawia się też odważny wers:
„Jego miłość była kluczem, który otworzył moje uda.”
Travis Kelce komentuje piosenkę „Wood”
W najnowszym odcinku podcastu New Heights, Travis Kelce odniósł się do utworu, w którym pojawiają się sugestywne odniesienia do jego osoby.
„To świetna piosenka. Kocham tę dziewczynę… każdy utwór, w którym wspomina mnie w ten sposób, jest wyjątkowy” – powiedział z uśmiechem sportowiec.
Jego brat, Jason Kelce, żartobliwie dodał, że niektóre wersy odnoszą się bezpośrednio do „męskości” Travisa. Na to zawodnik Kansas City Chiefs odpowiedział z rozbawieniem:
„Myślę, że nie do końca rozumiesz, o co chodzi w tej piosence.”
Taylor Swift o kulisach powstania utworu
W rozmowie z Jimmym Fallonem, Swift wyjaśniła, że „Wood” pierwotnie miało być niewinnym utworem inspirowanym przesądami.
„Zaczęło się od pomysłu, by napisać piosenkę o szczęściu i powiedzeniu ‘odpukać w niemalowane drewno’. Potem jakoś poszło w zupełnie innym kierunku – ale kocham ten utwór” – przyznała z uśmiechem.
Artystka dodała też, że kiedyś obawiała się, iż szczęśliwy związek może ograniczyć jej kreatywność.
„Zastanawiałam się, co jeśli moje pisanie jest powiązane z bólem i cierpieniem? Okazało się jednak, że to nieprawda. Wraz z tym albumem udało nam się uchwycić błyskawicę w butelce” – wyznała Swift.