Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Na początku września koncertem w Wells Fargo Center Aerosmith zainaugurowali pożegnalną trasę koncertową. Niestety, już po trzech występach zespół musiał ją zawiesić ze względu na problemy zdrowotne Stevena Tylera. Wokalista uszkodził struny głosowe i lekarze zabronili mu śpiewać przez miesiąc.
Kilka dni temu grupa opublikowała oświadczenie, z którego dowiedzieliśmy się, że najbliższe występy zostały przełożone.
– Z żalem informuję, że lekarze surowo zabronili mi śpiewać przez kolejne trzydzieści dni. Podczas sobotniego koncertu doznałem uszkodzenia strun głosowych, które doprowadziło do krwawienia. Musimy przełożyć kilka koncertów, żeby po powrocie dać wam koncert, na jaki zasługujecie – zwrócił się do fanów wokalista.
Teraz okazuje się, że problemy z głosem Stevena są dużo poważniejsze niż przypuszczano na początku. Grupa informuje, ze poza uszkodzeniem strun głosowych, Tyler ma także problemy z krtanią.
– Steven otrzymuje najlepszą dostępną opiekę medyczną, która gwarantuje szybki powrót do zdrowia, ale biorąc pod uwagę charakter schorzenia, mówi się, że najważniejsza jest cierpliwość. W rezultacie wszystkie obecnie zaplanowane koncerty PEACE OUT muszą zostać przełożone na 2024 rok. Nowe daty zostaną ogłoszone, gdy tylko będziemy wiedzieć więcej – czytamy w oświadczeniu.
– Jestem załamany, że nie mogę być tam z Aerosmith, moimi braćmi, kołysząc się z najlepszymi fanami na świecie. Obiecuję, że wrócimy tak szybko, jak to możliwe! – Kocham, Steven – napisał lider zespołu.