16.06 – Kraków, Fabryka (bilety 60/70 pln)
17.06 – Warszawa, Progresja (bilety 60/70 pln)
Bilety na oba koncerty znajdziecie na www.eventim.pl.
Blues Pills
Kiedy przyjechali do nas po raz pierwszy na koncert, który odbył się w małym stołecznym klubie, pozostawili sobie fantastyczne wrażenie i z miejsca zdobyli serca tych, którzy mieli szczęście ich zobaczyć. Rok 2014 należał już do nich, czyli do kapitalnej załogi Blues Pills. Mieli zagrać u nas kilka koncertów. Niestety, trasę odwołali i dali w Polsce tylko jeden występ, w Warszawie. Wkrótce międzynarodowa formacja zjawi się u nas ponownie.
Elin Larsson wygląda jak modelka z lat 60., teleportowana do współczesności. Do tego obdarzona jest mocnym, lekko zdartym głosem, w którym mieszają się barwy Janis Joplin, Arethy Franklin, Grace Slick. Szwedce partnerują w tworzeniu kapitalnego oldschoolowego hard rocka, rocka i blues rocka spod znaku Jimiego Hendrixa, Led Zeppelin, Cream, Fleetwood Mac, Spencer Davis Group, Shocking Blue, Jamesa Browna, jej rodak, perkusista André Kvarnström, który dołączył pod koniec 2014 roku w miejsce Cory`ego Berry, francuski młodziak tak wymiatający na gitarze, że porównuje się go do Hensriksa, Dorian Sorriaux , a międzynarodową mozaikę personalną uzupełnia basista Zack Anderson. Debiutancka płyta kapeli nazywa się po prostu „Blues Pills” i zadebiutowała na czwartym miejscu na wymagającym rynku niemieckim. Na niej znalazło się kilkanaście rewelacyjnych piosenek, a całość zapowiadał mocarny numer „High Class Woman”. Koniecznie przyjdźcie na ich koncert! Połkniecie ich muzę w sekundzie! I przeniesiecie się w czasie do wspaniałych dla muzyki rockowej lat 60. i 70. To będzie przemiła podróż. Możecie być pewni.
Spiders
Dwie rasowe rockowe wokalistki na jednym koncercie? To nie zdarza się często. Ale wkrótce się zdarzy, bo Blues Pills supportować w Polsce będą rodacy śpiewającej w tej kapeli Elin Larsson, Spiders z Göteborga. A w tej kapeli frontwoman jest Ann-Sofie Hoyles. Rasowo drąca się pani od 2010 roku tworzy wraz z trzema kolegami (John Hoyles – gitara, Olle Griphammar – gitara basowa, Ricard Harryson – perkusja) muzykę z pogranicza hard rocka i heavy metalu, w której słychać dokonania AC/DC, Jefferson Airplane, Led Zeppelin, jak i słynniejszych rodaków Pająków – Backyard Babies i Hellacopters.
Kapela nie tak dawno doczekała się premiery drugiej studyjnej płyty o tytule „Shake Electric” i ją będzie promować w Polsce. Krótkie, treściwe, melodyjne piosenki na pewno nie zdążą się znudzić, a takim „Mad Dog” wręcz można się zachwycić. Zero ballad, tylko konkretne rockowe łojenie. W Szwecji płyta dotarła do wysokiego siódmego miejsca w notowaniu albumów, a tam na dobrej muzie nieźle się znają. Pająków większość ludzi nie cierpi, ale tym warto dać się ukąsić.
Ampacity
Kapitalna załoga z Gdyni, która fantastycznie żeni ze sobą space rocka, psychodelię, stoner, rock progresywny, fusion i muzykę ilustracyjną, tworząc całość, którą sami określają rockiem regresywnym. Mniejsza jednak o etykietki. Kwintet znad morza gra po prostu zachwycająco, malując nam w głowach dźwiękami przepiękne obrazki.
Z Ampacity podróżujemy stylistycznie zarówno do drugiej połowy lat 60., do następnej dekady, jak i do przełomu wieków XX i XXI. „Tego trzeba przesłuchać, słowa bledną przy energii, jaka wre w każdym takcie muzycznej epopei Ampacity” – pisano w recenzji po ukazaniu się pierwszej płyty zespołu, nagranej w stu procentach „na setkę” w studiu Radia Gdańsk „Encounter One”. Pochwał było znacznie więcej i płynęły, a w zasadzie wciąż napływają, również z zagranicy. Co najważniejsze, na żywo muzyka Ampacity nic nie traci ze swej magii.
