foto: mat. pras.
Z informacji prasowej przesłanej dziś rano przez dział PR Polsatu dowiedzieliśmy się, że Popek ma kryzys. Artysta ma świadomość, że sporo osób mu kibicuje i czuje w związku z tym presję, z którą sobie nie radzi. – To napięcie i pierwsze poważne zmęczenie, po niemal dwóch miesiącach intensywnych treningów. Dodatkowo on zdał sobie sprawę z tego, że dużo ludzi na niego głosuje. Pokazał się jak dotąd z dobrej strony, więc teraz za nic w świecie nie chce dać ciała i wypaść słabo. Do tego widzi, że to nie przelewki, że można odpaść niespodziewanie, jak Wiktoria. Ta presja go paraliżuje. Na treningach jest jakiś nieobecny, chodzi poddenerwowany. Janja będzie musiała znaleźć metodę by mu pomóc, bo mentalnie osiadł – zdradziła jedna z osób pracujących przy produkcji programu.
Czwarty odcinek upłynął pod znakiem polskiej muzyki. W studiu pojawili się m.in. Lanberry, Anna Wyszkoni, Feel, Enej, Michał Szpak czy Mateusz Ziółko, który zaśpiewał piosenkę „W płomieniach”. To właśnie do tego utworu Janja Lesar i Popek zatańczyli tango. Przed tygodniem „Król Albanii” i jego partnerka nie mieli sobie równych i otrzymali najwyższe oceny od jurorów. Tym razem było znacznie gorzej i z 27 oczkami para uplasowała się na trzecim miejscu od końca.
– W tym wielkim ciele mieści się wielkie serce do tańca. Miałam dreszcze. Nie spodziewam się tego, ale wracasz co tydzień i pokazujesz nam, że tańczysz coraz lepiej – komentowała występ Popka Ola Jordan, która przyznała artyście siedem punktów. Wtórował jej Andrzej Grabowski, mówiąc: – Do tej pory tańczyłeś tak, jak tańczyłeś. Tańczyłeś w klatce, dziś wyszedłeś na parkiet. Andrzej Grabowski przyznał Popkowi aż dziewięć punktów zwracając jednak uwagę, że artyście zabrakło odrobiny luzu i uśmiechu. – Wiem, że nie masz tak pięknego uśmiechu jak Krzysiek Ibisz. Masz przecież inny – zauważył juror. Michał Malitowski przyznał, że Popek nie ustrzegł się błędów technicznych. Mimo wszystko wystawił raperowi „siódemkę” argumentując: – Fascynuje mnie to, że totalnie jesteś w tańcu. za to duże propsy. Najniżej, zaledwie na cztery punkty, taniec Popka oceniła Iwona Pavlović. – To był twój najsłabszy taniec. Wywaliłeś się trochę na Janję przodem – oceniła jurorka.
W związku z obecnością muzycznych gości Popek został zapytany o swoich muzycznych idoli. Raper wskazał Molestę, przyznając, że to dzięki albumowi „Skandal” zaczął rapować. Czy mówiąc to w odcinku emitowanym na żywo Popek miał świadomość, że legendarny krążek kończy dziś 20 lat, tego niestety nie wiemy.
Mimo mieszanych ocen Popek kolejny raz mógł liczyć na sympatię widzów programu. To właśnie ich głosy zdecydowały, że artysta przeszedł do kolejnego odcinka. – Ludzie lubią mnie za szczerość, dystans do siebie – podsumował artysta. Po jego występie pozostali uczestnicy programu skandowali: – I Popek też, i Popek też przyjacielem tancerzy jest.
Z programem pożegnali się Martyna Kupczyk i Żora Korolyov. Z racji na Wielki Piątek za tydzień nie będzie nowego odcinka. „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” wróci za dwa tygodnie.