fot. Karol Makurat
Decyzja Telewizji Polskiej o potwierdzeniu udziału Polski w Eurowizji 2026 wywołała szeroką dyskusję wśród widzów, fanów oraz byłych reprezentantów konkursu. Skrajne opinie pojawiły się w internecie niemal natychmiast po publikacji oficjalnego komunikatu.
TVP potwierdza udział Polski w Eurowizji 2026
10 grudnia TVP opublikowała oświadczenie, w którym zaznaczyła, że mimo napiętej atmosfery wokół konkursu, Polska wystąpi w przyszłorocznej edycji w Wiedniu.
W oświadczeniu stacja podkreśliła:
„Jesteśmy świadomi skali napięć, które towarzyszą najbliższej edycji. Rozumiemy emocje i niepokoje. Wierzymy jednak, że Eurowizja ma jeszcze szansę na to, by ponownie stać się przestrzenią, którą wypełnia muzyka. I tylko muzyka. My tę szansę dajemy, tak jak przeważająca większość członków EBU”.
Decyzja ta zapadła mimo nacisków ze strony części fanów konkursu, którzy domagali się bojkotu ze względu na dopuszczenie Izraela.
Kraje wycofują się z Eurowizji w geście sprzeciwu
Próby wykluczenia Izraela z rywalizacji nie przyniosły rezultatu, co doprowadziło do rezygnacji kilku państw. Holandia, Hiszpania, Słowenia i Irlandia potwierdziły, że nie wystartują w Eurowizji 2026, a kilka godzin po oświadczeniu TVP do tego grona dołączyła także Islandia.
Polskie OGAE zwróciło uwagę, że większość fanów popierała wycofanie Polski lub usunięcie Izraela z konkursu.
Sasha Strunin: „To bolesna hipokryzja”
Jedną z pierwszych osób związanych z Eurowizją, które zabrały głos, była Sasha Strunin, reprezentantka Polski z 2007 roku.
Jej słowa były jednoznaczne:
„Eurowizja od lat nie jest dla mnie konkursem apolitycznym. W sytuacji trwającej katastrofy humanitarnej w Gazie dopuszczenie Izraela i powtarzanie, że to ‘tylko muzyka’, odbieram jako bolesną hipokryzję. Mam duży szacunek dla państw, które zdecydowały się wycofać z tegorocznej edycji”.
Michał Wiśniewski: „Szanuję decyzję TVP”
Michał Wiśniewski, który dwukrotnie reprezentował Polskę na Eurowizji, ocenił decyzję Telewizji Polskiej z większym dystansem. Jak podkreślił:
„Szanuję ich decyzję. Najprawdopodobniej mieli powody. Całe życie powtarzałem, że po to jest szef telewizji, żeby decydować, co będzie na antenie”.
Jednocześnie dodał, że jego zdaniem to reprezentant Izraela powinien sam zrezygnować, aby nie obciążać konkursu konfliktem politycznym:
„To by była decyzja, którą Europa by uszanowała”.
Magdalena Tul: „Artyści są nadal zmuszani do wyborów”
Głos zabrała także Magdalena Tul, reprezentantka Polski z 2011 roku. Artystka podkreśliła, że konkurs powinien być świętem muzyki, jednak rzeczywistość często zmusza artystów do opowiadania się po którejś ze stron.
Tul podzieliła się też refleksją, przywołując słowa Carla Sandburga:
„Osobiście chcę wierzyć w jedno zdanie Carla Sandburga: ‘Kiedyś ogłoszą wojnę, ale nikt nie przyjdzie…’. Uważam, że ta odmowa przyjścia mogłaby zamknąć wszelkie spory”.
Eurowizja 2026 – najważniejsze informacje
Konkurs odbędzie się w Wiedniu, a terminy są już znane:
-
12 maja 2026 – pierwszy półfinał
-
14 maja 2026 – drugi półfinał
-
16 maja 2026 – wielki finał
Trwają prace nad wyborem polskiego reprezentanta. Komisja TVP analizuje zgłoszenia, a finał preselekcji odbędzie się 14 lutego 2026 roku. Zwycięzcę wyłoni wyłącznie głosowanie widzów.