Czarnoskórzy artyści nawołują do bojkotu tegorocznych Oscarów, twierdząc, że Akademia faworyzuje białych i nominuje prawie tylko ich. Wśród krytykujących tegoroczne nominacje znaleźli się m.in. Spike Lee i Jada Pinkett Smiths, znana aktorka, prywatnie żona Willa Smitha. Sam Will próbował swoją absencję na gali obrócić w żart. Moja żona nie idzie, więc ja też. Głupio byłoby, gdyby widzieli mnie tam z Charlize (Theron – przyp. red.) – mówił w wywiadzie dla Good Morning America. W tym samym wywiadzie wypowiedział się jednak w znacznie poważniejszym tonie: Jesteśmy częścią społeczności filmowej. Ale w obecnej sytuacji czułbym się niekomfortowo stojąc tam mówiąc, że wszystko jest ok.
Jeszcze ostrzej na temat gali wypowiedział się Snoop Dogg. Ktoś mnie zapytał, czy będę oglądał pieprzone Oscary. Kurwa nie!. Dlaczego mam oglądać to gówno? Czarni nie zostali nominowani. Kradniecie od nas wszystkie te świetne filmy i całe to gówno. Pieprzcie się – skwitował na Instagramie artysta. „Białe” nominacje krytykowali również biali filmowcy, m.in. Michael Moore i George Clooney.
Reprezentująca Amerykańską Akademię Filmową Cheryl Boone Isaac zapowiedziała, że natychmiast zostaną podjęte radykalne mające na celu zmianę zaistniałej sytuacji. W grę wchodzi zwiększenie liczby nominowanych w kategoriach aktorskich do 10 osób. Ostateczną decyzję poznamy w przyszłym tygodniu. Na wtorek zapowiedziano spotkanie wszystkich 51 członków Akademii.