fot. P. Tarasewicz
Nie tak dawno pisaliśmy o obywatelskiej interwencji, która doprowadziła do odwołania koncertu Malika Montany w Lubinie. Teraz czarne chmury zbierają się nad występem Janusza Walczuka na Dniach Gminy Długołęka. Raper ma tam wystąpić w sobotę, tymczasem wczoraj w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat tego, czy impreza mająca być w założeniach festynem rodzinnym, jest dobrym miejscem na jego koncert.
– Z ciekawości włączyłam YouTube, by sprawdzić, kim jest ten pan. Być może ma swoich fanów, bo o gustach się nie dyskutuje, natomiast treści jakie ten MĘŻCZYZNA (wg Wikipedii Janusz Walczuk ur. 1998) próbuje przekazać w swoich tekstach, są zatrważające. W hip-hopie czy innych gatunkach muzycznych często pojawiają się przekleństwa, ale to co usłyszałam w jego utworach, powinno być mocno tępione, a nie promowane!
Ja jako KOBIETA nie zgadzam się na to, aby jakikolwiek mężczyzna wyrażał się o nas w taki sposób. Nie zgadzam się na uprzedmiotowienie kobiet i sprowadzenie nas tylko do pozycji d***y, buzi i zdejmowania garderoby. Nie interesuje mnie liczba ci**k, jaką zaliczyli koledzy Janusza, a scena już na pewno nie jest miejscem, żeby się tym szczycić. Nie zgadzam się na nazywanie kobiet kur***i. NIE! A Wójt, Radni i urzędnicy pochwalają taki przekaz?? Drodzy Sponsorzy, Wy również? Jest to przykre i uwłaczające. Pozwalając na taki występ, jednocześnie pokazujemy, że zgadzamy się na promowanie pseudoartysty, który przekazuje płytkie, wulgarne i prymitywne treści – uważa pani Karolina Orłowska.
To właśnie od jej posta rozpoczęło się całe zamieszanie. I znajdujemy tam sporo głosów poparcia, ale też post lokalnej aktywistki skupił uwagę słuchaczy rapu, którzy bardzo chętnie go komentują, proponując m.in. zastąpienie Janusza Walczuka Malikiem Montaną. Nasze serca zdecydowanie skradł jednak komentarz Nikodema z Krakowa, który proponuje autorce wpisu: – Niech pani sprawdzi Diho. Artysta przez duże 'A'”.
