foto: mat. pras.
Po blisko dwóch latach poznaliśmy finał sprawy sądowej związanej z porwaniem psów Lady Gagi. Sprawcy w trakcie akcji postrzelili opiekuna zwierząt.
– Kilka dni temu ktoś ukradł moje ukochane psy Koji i Gustava. Jestem zdruzgotana i modlę się o ich bezpieczny powrót do rodziny. Zapłacę pół miliona dolarów za ich bezpieczny powrót. Nagroda trafi także do osoby, która je znalazła lub kupiła, nie będąc świadomą do kogo one należały. Kocham cię Ryan. Ryzykowałeś życie, walcząc o naszą rodzinę. Jesteś moim bohaterem – pisała zimą 2021 Lady Gaga.
Teraz wiemy, że jeden z trzech napastników – James Howard Jackson – został skazany na 21 lat pozbawienia wolności. To właśnie Jackson miał strzelać do mężczyzny zajmującego się psami, dlatego też odpowiedział za usiłowanie zabójstwa. Kara jest efektem ugody zawartej. Jej częścią nie jest natomiast wątek dwóch pozostałych napastników – Jaylina White’a oraz Lafayette’a Whaleya. Oni nadal czekają na decyzję sądu.
Do napadu doszło w lutym 2021. Trójka mężczyzn zajmujących się porywaniem rasowych psów i odsprzedawaniem ich podbiegła do Ryana Fishera, żądając, by ten oddał im trzy buldogi francuskie, z którymi spacerował w okolicy Sunset Boulevard w Los Angeles. Fisher odmówił, w wyniku czego wywiązała się szarpanina zakończona strzałami oddanymi przez skazanego. Śledztwo wykazało, że w chwili napadu mężczyźni nie mieli pojęcia, że właścicielką psów jest Lady Gaga.
