Gwarancją niecodzienności jest opieka producencka Bogdana Kndrackiego, odpowiedzialnego m.in. za produkcję albumów Ani Dąbrowskiej, Moniki Brodki czy takich hitów jak „Trudno tak” Edyty Bartosiewicz z Krzysztofem Krawczykiem.
Co mogło powstać z połączenia tak niecodziennych osobowości muzycznych? Album dla tych, którzy z jednej strony szukają przyjemności w muzyce, z drugiej zaś chcą prawdziwej sztuki. Muzyka snująca się gdzieś między ambientem a wodewilem, nie dość, że oryginalna, to pewnie szybko podbije serca słuchaczy.
Jak informują wydawcy, 40 minutowy „Sleepwalk” to muzyka odważna, nie bojąca się czerpać z wielu źródeł, a jednocześnie pełna rzadko na naszym gruncie spotykanej oryginalności. Nie ma tu miejsca dla tępego podążania za modą, efektownych pseudoartystycznych tricków, silenia się na cokolwiek. Kucz i Kulka nie zagrają tak, jakbyście chcieli. Przeciwnie, wciągną was w wir własnych poszukiwań. Ta podróż odbędzie się na ich warunkach. I to bodaj jest największym atutem albumu.
Premiera „Sleepwalk” – 22 października.