Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Ostatnie lata były dla Kanyego Westa pod wieloma względami trudne. Rozwód, załamanie nerwowe, seria antysemickich wypowiedzi, które pociągnęły za sobą gigantyczne straty PR-owe i jeszcze większe finansowe. Raper w krótkim czasie stracił kontrakty, w tym intratną umowę z Adidasem.
Ye zniechęcił do siebie wszystkich partnerów biznesowych, włącznie z wytwórnią, co pozwoliło mu stać się niezależnym. To z kolei stanowiło istotny punkt odbicia. Można różnie oceniać dwie odsłony nagranego z Ty Dolla $ignem projektu „Vultures”, ale nie da się ukryć, że obie narobiły dużego zamieszania na rynku, mimo iż nie towarzyszyło im wsparcie dużego labelu. Nie wiemy, czy doczekamy się tzeciej płyty „Vultures”, wiemy natomiast, że West szykuje solowy album „Bully”. Niestety, póki co brak informacji na temat dat premiery.
SPRAWDŹ TAKŻE: Oto dziesięć najbardziej dochodowych tras koncertowych 2024 roku
West wraca do gry jako artysta, a także jako biznesmen. Jeszcze w 2023 r. Kanye znajdował się w gronie muzycznych miliarderów, ale już w styczniu ubiegłego roku „Forbes” wycenił jego majątek zaledwie na 400 mln dolarów. Najnowsze wyliczenia przedstawiają się zupełnie inaczej. Według informacji podanych przez „Forbes” w styczniu 2025 r. majątek Westa wynosi 2,22 mld dolarów. Uwaga – to od 27 mln więcej niż majątek byłego przyjaciela Kanyego – Jaya Z.