fot. P. Tarasewicz
Historia Firmy jest naznaczona konfliktami pomiędzy poszczególnymi członkami grupy. Popek już dawno pogodził się z Kalim, artyści nagrali nawet wspólny utwór „Braci się nie traci”, wygląda na to, że końca dobiegł także spór, który Kali toczył z Bosskim.
W rozmowie z Glamrapem Bosski przyznał, że usunął ze swojego kanału dissy wymierzone w byłego kolegę, ponieważ „miał taką wewnętrzną potrzebę”.
– Życie mi pokazało nieraz, że kiedy dałem się sprowokować i walczyłem, sprowadzałem się do poziomu rynsztoka i obrywałem za to na wielu płaszczyznach, ale kiedy odpuszczałem, los sam za mnie bez mojej najmniejszej ingerencji załatwiał sprawę. Słuchając dissów i innych swoich zaczepek, ale i innych kolegów z branży dostrzegam kwas i walkę na ego. Widzę fajnych ludzi posiadających wspaniały potencjał, a wyniszczających się w tak marny sposób. Dla publiki nie ma specjalnie znaczenia słuszność i kto ma racje – liczy się spektakl… małości. Sam byłem nieraz ofiarą ego jak każdy z nas, ale postanowiłem coś z tym zrobić. Dzisiaj wolę widzieć moich przyjaciół z Firmy przez pryzmat wielu lat wspaniałych przygód, przeżyć i przyjaźni niż użalać się nad niefortunnym rozczarowaniem, które było zaledwie splotem kilku epizodów – wyjaśniał artysta.
W odpowiedzi na podobny krok zdecydował się Kali. Na jego kanale także próżno już szukać zaczepek.
– Racja Romku. Karma wraca. Mój kanał YT wolny od dissów – skomentował Kali.
Bosski uzasadniając swoją decyzję dodał:
– Uważam, że Firma zasługuje na lepszy finał i kto wie, może kiedyś uda nam się stworzyć lepsze zakończenie.
Kilka dni temu do Polski wrócił Pomidor. Czy oznacza to, że jest szansa na powrót Firmy? Zobaczymy.