1.11 (Kraków, Fabryka)
2.11 (Warszawa, Hydrozagadka)
3.11 (Wrocław, Liverpool).
Jak by tego było mało, Shining zdecydowało, że w roli bezpośredniego supportu zobaczymy zespół Caligula’s Horse, a dodatkowo zagra norweski Jack Dalton.
SHINING (Norwegia) metal awangardowy:
O nich można napisać bardzo dużo. Bo rezydujący w Oslo Shining to zespół, po którym można zawsze spodziewać się czegoś niespodziewanego. Dowód? Proszę bardzo. W najdłuższy dzień 2015 roku, czyli przesilenie czerwcowe, 21 czerwca, Jorgen Munkeby, Hakon Sagen, Eirik Tovsrud Knutsen i Tobias Ornes Andersen zagrali koncert na wysokiej na ponad 700 metrów skale, mając dosłownie parę metrów za sobą przepaść. Są zapisy wideo z tego wydarzenia. Jeśli ktoś ma lęk wysokości, przestrzeni, może lepiej, żeby nie oglądał… A zagrali, jak zwykle, genialnie! Shining słynie z paru rzeczy, w tym z kapitalnych koncertów.
Kapela Jorgena Munkeby`ego gościła u nas niejednokrotnie i zawsze przyjmowana była entuzjastycznie. Najwyraźniej genialnie zwariowana muzyka Norwegów, w której są i black metal, i free jazz, i fusion, i elementy progmetalowe oraz różnorakie eksperymenty dźwiękowe, idealnie trafia w gusta, zwariowanych przecież, Polaków.
Shining wysoko cenią w Norwegii. Kilka lat temu dostali w ojczyźnie muzyczne stypendium od panelu ekspertów, składającego się z muzyków A-Ha, tak, tego od „Take On Me”. Norweska formacja ma na koncie sześć albumów, w tym arcydzieło „Blackjazz” (pierwsza dziesiątka notowań płyt w krainie fiordów), a także „One On One”, który to album wciąż promuje. Ale spokojnie, na koncercie nie zabraknie kompozycji z wcześniejszych płyt.