fot. Instagram / @thenewclassic
Iggy Azalea założyła w ubiegłym miesiącu konto na OnlyFans. Raperka obiecała fanom nieocenzurowane treści, a docelowo także nowy album, którego tam będzie można posłuchać w pierwszej kolejności. Po rozpoczęciu działalności w serwisie w mediach pojawiły się informacje, jakoby raperka miała rozbić bank już w pierwszych dniach. Według doniesień pierwszego dnia na konto Iggy miało wpaść ponad 300 tys. dolarów, a trzy dni później było to już pół miliona. Ile prawdy jest w tych wyliczeniach? Raperka twierdzi, że niewiele.
– Piszecie bzdury, byle tylko coś pisać. Te liczby są wzięte z sufitu – stwierdziła. – Nie zdradzę, ile zarabiam na OF ani za ile sprzedałam swój katalog muzyczny. Liczby, które pojawiają się w mediach, nie pochodzą z prawdziwych źródeł – dodała.
W listopadzie gwiazda była nieco bardziej wylewna w tej drugiej kwestii, informując, że sprzedała swój katalog za „ośmiocyfrową kwotę”. – Mogłabym już nigdy w życiu nie pracować – mówiła wówczas Billboardowi.