„The Escapist” to 10 piosenek o ucieczce i o fascynacji, opowieści o miejscach w których ściera się ze sobą świat wyobraźni i twarda rzeczywistość, o umyśle przesiąkniętym współczesną mitologią: filmów, piosenek, bohaterów.
To album dojrzały, pod paroma względami. Dojrzała jest praca Gaby z jej stałym już składem – tym samym, z którym nagrała ubiegłoroczne „Wersje” – perkusistą Robertem Raszem, Wojtkiem Traczykiem grającym na basie i kontrabasie, oraz Wacławem Zimplem na klarnetach. Tworzą zgrany zespół i każdy z muzyków pozostawia na „The Escapist” swój niepowtarzalny ślad. Podobnie jest z produkcją Marcina Borsa, z którym Gaba realizuje już czwarty album – efekty kontynuowanej od lat współpracy brzmią świadomie i odważnie.
Muzycznie do głosu doszły wczesne fascynacje, nie zawsze te, z którymi Gaba jest popularnie kojarzona: słychać Fleetwood Mac, Eltona Johna, Johna Lennona, odrobinę Led Zeppelin, odrobinę starego jazzu i starego punk rocka. Ale są to tematy przefiltrowane przez wrażliwość artystki i pokazane na nowo w specyficzny, barwny sposób.
Płytę zamyka cover Queens of the Stone Age „Keep Your Eyes Peeled” – „Dzięki Bogu nic nie jest tym, czym się wydaje…