Gaba Kulka w Poznaniu

Gaba Kulka wystąpi razem z Konradem Kuczem 21 marca w klubie Blue Note


2010.01.25

opublikował:

Gaba Kulka w Poznaniu

Nikt już chyba nie wątpi, że Gaba Kulka to jeden z jaśniejszych punktów na polskiej scenie muzycznej. Popularność albumu „Hat, Rabbit” przerosła wszelkie oczekiwania, koncerty przyciągają rzesze fanów. Każdy kto poznaje Gabę jest nią zachwycony, i fani rocka i jazzu i zwolennicy alternatywy. W Poznaniu Gaba Kulka wystąpi razem z Konradem Kuczem, weteranem brzmień elektronicznych i ambientowych. Z tego połączenie powstał album „Sleepwalk”, oparty na starych brzmieniach, snujący się między wodewilem i ambientem, i nawiązujący m.in. do klasycznych brzmień Cocteau Twins. Zdjęcia z ich poprzedniego koncertu Warszawie możecie podziwiać powyżej.

 

GABA KULKA i KONRAD KUCZ

koncert promujący album „Sleepwalk”

21.03 20:00 Blue Note / Poznań

bilety: 35/40 pln

do nabycia: CIM, Rock Long Luck, Blue Note, www.bilety24.pl

 

Gaba Kulka często jest nazywana rewelacją alternatywnego popu. Konrad Kucz z kolei jest weteranem brzmień elektronicznych i ambientowych, któremu udało się brylować także na scenie klubowej (Futro). Wreszcie producent – Bogdan Kondracki, to jeden z najważniejszych rozgrywających na łonie rodzimej muzyki rozrywkowej. Odpowiadał między innymi za produkcję albumów Ani Dąbrowskiej i Moniki Brodki i hitów takich, jak „Trudno tak” duetu Bartosiewicz/Krawczyk, znany także z zespołu Kobong.

Co mogło powstać w efekcie spotkania trzech utalentowanych, ale i odległych od siebie muzycznie osobowości? Album, który ma szansę pogodzić tych, którzy w muzyce szukają przyjemności i tych spragnionych prawdziwej sztuki. Sleepwalk to przepiękne, oparte na starych brzmieniach, muzyczne pejzaże to ozdabiane, to dekonstruowane przez niewiarygodny głos Gaby Kulki. To muzyka snująca się między wodewilem i ambientem, a najlepszymi nawiązaniami do brzmień zachodnich – współczesnych (Cocorosie), czy klasycznych (Cocteau Twins).

Kucz i Kulka nie pozwalają się nudzić. Potrafią sprawić, że poczujecie się jak w Motown w latach 60, by za moment dać się ponieść klimatowi ze starego filmu. Namalują senny dźwiękowy pejzaż, by chwilę później utopić go w cyrkowo-waitsowskim szaleństwie. 40 minutowy Sleepwalk to muzyka odważna, nie bojąca się czerpać z wielu sprawdzonych źródeł, a jednocześnie pełna rzadko na naszym gruncie spotykanej oryginalności. Nie ma tu miejsca dla tępego podążania za modą, efektownych pseudoartystycznych tricków, silenia się na cokolwiek. Kucz i Kulka nie zagrają tak, jakbyście chcieli – przeciwnie, wciągną was w wir własnych poszukiwań. Ta podróż odbędzie się na ich warunkach. I to bodaj jest największym atutem albumu.

Ważną rolę gra tu też produkcja. Pełna oddechu, niebanalnych pomysłów, ale i zamiłowania do ciepłych akustycznych brzmień, czaruje i zaskakuje. Magia talentu Bogdana Kondrackiego nagradza pilnego słuchacza. Pozwala mu za każdym razem odkrywać nowe wątki i niuanse.

Ale Sleepwalk, to także niebanalne teksty. I, co również jest na naszej scenie ewenementem, doskonale po angielsku zaśpiewane przez Gabę Kulkę. A wokalistka podaje nam je w całej gamie swoich ogromnych wokalnych talentów: od szeptu, przez śpiew, aż po wrzask. I to wszystko z bezbłędnym, naturalnym feelingiem. Jej żywiołowość skontrastowana z przestrzeniami kreowanymi przez Konrada Kucza daje efekt piorunujący. To wszystko składa się na album, który z pewnością zawalczy o najwyższe laury polskiego muzycznego businessu, a jednocześnie dogodzi słuchaczowi wymagającemu, szukającemu w muzyce więcej niż tylko ładnej melodii. A pomyśleć, że to wszystko zaczęło się skromnie… Od samplowania starych płyt, trzasków i szumów taśmy filmowej…

Polecane