„Cholernie nudzi mnie, gdy ludzie się pytają, dlaczego jesteśmy tak `mroczni` lub – co gorsza – dociekają naszej integralności z takimi klimatami”, zdradził Smith na łamach strony internetowej Editors. „To nas po prostu ekscytuje, dzięki temu możemy się wyrazić na tyle, że nawet nie bierzemy pod uwagi innych możliwości, ponieważ jakakolwiek alternatywa jest zbyt nudna, by ją przyglądać się jej bliżej.”
Tom dodał, że najnowsza płyta Editors, „In This Light And On This Evening”, nadal kurczowo trzyma się obranej wcześniej drogi. „To wciąż mroczny krążek, w którym śpiewam o braku Boga, o złamanych sercach, o brudnym Londynie, który jest tak blisko ciebie, że możesz go powąchać, zasmakować. To także płyta o przemocy przesiąkniętej alkoholem, płyta, która ukazuje brak zaufania do świata.
Myślicie, że musimy być strasznie nieszczęśliwi, żeby pisać takie piosenki? Że jestem po uszy w kłopotach, skoro śpiewam takie teksty? Nie. Absolutnie nie. Ciemność jest interesująca, ciemność jest fascynująca, ciemność może być zabawna. W ciemności ukryte jest prawdziwe życie, prawdziwe życie JEST ciemnością. Na tym albumie są oznaki nadziei i miłości, ale są one okazjonalne, tak jak zresztą w rzeczywistości.”
„n This Light And On This Evening” pojawi się na rynku 21 września.