fot. mat. pras.
W Nowym Jorku ruszył proces Diddy’ego. Na razie wszystko przebiega zgodnie z oczekiwaniami, czyli Diddy zamiast się bronić, atakuje prokuraturę. Jego prawnicy zdążyli oprotestować obecność jednego z ławników, a także wywrzeć presję na prokuraturę w sprawie planu przesłuchiwania domniemanych ofiar Diddy’ego. Jedna z nich, opisywana jako „ofiara nr 3”, mieszka daleko od Nowego Jorku, w którym toczy się proces i mimo wezwania ma opory przed stawieniem się w sądzie. Prokurator Maurene Comey poinformowała, że zeznania kobiety będą potrzebne dopiero na dalszym etapie procesu.
Obrońcy Seana Combsa domagają się, by do końca tygodnia prokuratura przedstawiła jasne stanowisko, co zamierza zrobić w sprawie ofiary nr 3. Sędzia z kolei zaapelował do prokuratorów, by dołożyli wszelkich starań, aby skontaktować się z jej adwokatem i zapewnić jej obecność na rozprawie.
Diddy i jego prawnicy dociskają prokuraturę
Dziś pojawiła się kolejna sytuacja, w której Diddy i jego zespół przechodzą do ataku. Kilka dni temu informowaliśmy, że raperowi i jego prawnikom nie podoba się zespół prokuratorski, który tworzą same kobiety – wspomniana już Maurene Comey, a także Emily Anne Johnson, Madison Reddick Smyser, Mary Christine Slavik, Meredith Foster i Mitzi Steiner. Adwokaci artysty jeszcze przed rozpoczęciem procesu sugerowali, że jeśli dotyczy on przemocy wobec kobiet, to kobiety na stanowiskach prokuratorskich mogą być stronnicze. Dziś atakują z innej strony – zarzucając im, że są białe.
Raper przedstawił dziś swoją nową prawniczkę. Nicole Westmoreland będzie współpracowała z pozostałymi członkami zespołu artysty. Marc Agnifilo, szef adwokatów hip-hopowego potentata, zwraca uwagę że wszystkie prokuratorki są białe, tymczasem w zespole Diddy’ego znalazły się już dwie czarnoskóre adwokatki. Agnifilo już wcześniej zapowiadał, że on jego współpracownicy będą próbowali wykazać, że prokuratura jest rasowo uprzedzona do rapera.