Festiwal Coachella 2025 rozpoczął się od nieprzyjemnych komplikacji — setki uczestników, którzy przyjechali wcześniej, by zająć miejsce na polu namiotowym i wziąć udział w pierwszym w historii wydarzeniu Day Zero, utknęły w gigantycznym korku. Na mediach społecznościowych pojawiły się relacje o braku toalet, cienia i godzinach spędzonych w kolejkach pod ostrym słońcem Kalifornii.
Co spowodowało opóźnienia?
Według źródeł zbliżonych do organizatorów, głównymi przyczynami opóźnień były dwie zmiany w systemie wjazdu na pole namiotowe:
Późniejszy czas otwarcia – w tym roku bramy pola namiotowego otwarto o 9:00 rano w czwartek, co jest później niż w poprzednich latach.
Nowy system rezerwacji w strefie VIP – uruchomienie opcji Preferred Front Row Car Camping, która oferowała gwarantowane miejsce blisko wejścia na teren festiwalu za 462,17 USD, w porównaniu do standardowego miejsca za 179,37 USD.
Nowy system rezerwacji zastąpił dotychczasowy model „kto pierwszy, ten lepszy” i wymagał więcej czasu na obsługę każdego uczestnika — co w efekcie spowodowało wielogodzinne opóźnienia.
Fani zjeżdżali się już od 2:00 w nocy
Wielu uczestników postanowiło pojawić się wcześnie, niektórzy nawet o 2:00 w nocy, licząc na najlepsze miejsca. W mediach społecznościowych, takich jak Reddit czy TikTok, pojawiały się porady dotyczące godzin przyjazdu, a niektórzy sugerowali, że w poprzednich latach bramy otwierano nawet o 6:00.
W 2025 roku jednak oficjalny czas otwarcia dla wszystkich uczestników zarówno zwykłych, jak i VIP, był ustawiony na 9:00, co spowodowało nagromadzenie się tysięcy pojazdów czekających na wjazd.
Brak cienia i udogodnień pogarszał sytuację
Długie kolejki, wysokie temperatury i brak dostępu do podstawowych udogodnień takich jak toalety i woda pitna, wywołały falę frustracji wśród uczestników. Wielu z nich porównywało sytuację do niesławnego Fyre Festival i domagało się wyjaśnień od organizatorów.