fot. mat. pras.
Kiedy kilka dni temu media obiegły nagrania z gromadzących tłumy koncertów Stereophonics w Cardiff, opinia publiczna w wielu krajach była oburzona nieodpowiedzialną postawą organizatorów i brytyjskich władz. Fakt, na Wyspach późno zorientowali się, że koronawirus jest realnym zagrożeniem i dopiero ten tydzień przyniósł tam decyzje mające ograniczyć skupiska ludzi. Problem dostrzegły nie tylko władze, ale też muzycy. Brian May z Queen opublikował na Instagramie oświadczenie, w którym nie tylko szczerze poleca, ale wręcz zaleca swoim rodakom pozostanie w domach.
– Czuję, że to może być najważniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek napisałem. Dookoła jest tyle fałszywych informacji – ludzie mówią, że koronawirus nie jest zagrożeniem, a nawet, że nie istnieje. Nasz rząd nie zadziałał w porę, stosując się do katastrofalnie złych rad, które ostatecznie doprowadzą do tysięcy zgonów.
Jest już za późno na opanowanie koronawirusa w Wielkiej Brytanii, ale nadal możemy uratować życie części naszych bliskich, robiąc teraz to, co powinniśmy zrobić już trzy tygodnie temu. Zostańmy w domach, izolujmy się, ograniczmy nasze kontakty z innymi. Ograniczcie je jak tylko możecie. Im więcej macie interakcji, tym większe szanse na zarażenie wirusem, co zagrozi waszym rodzinom – napisał na Instagramie May.
Muzyk zilustrował swój wpis screenem artykułu, którego autor przestrzega przed zagrożeniem COVID-19, mając nadzieję, że władze wreszcie poważnie potraktują zagrożenie.
– Mam nadzieję, że Boris (Johnson, brytyjski premier – przyp. red.) to przeczyta i wyrzuci swoich doradców za drzwi. Konieczne jest ekstremalne działanie. Politycy, proszę, przestańcie na moment mówić o gospodarce. Stawką jest milion ludzkich istnień – zakończył muzyk.
Wyświetl ten post na Instagramie.