Anna Gacek: Stało mi się coś złego

Pierwszy wywiad po odejściu ze stacji


2020.03.17

opublikował:

Anna Gacek: Stało mi się coś złego

fot. facebook.com/annaagnieszkagacek/

Anna Gacek niedawno odeszła z radiowej Trójki. Razem z nią z pracy zrezygnował Wojciech Mann, a chwilę później w geście solidarności z Trójką rozstała się Gaba Kulka. Później odszedł Jan Młynarski. Teraz Gacek opowiedziała w Vogue o swojej pierwszej wizycie oraz ostatnim dniu w redakcji, przeprowadzce do Warszawy oraz o modzie. Dziennikarka ujawniła, że to ubrania pomogły jej przetrwać trudny tydzień po rozstaniu.

Wydarzyła się teraz ciekawa rzecz: gdy stało się jasne, że odchodzę z Trójki, natychmiast zaczęłam mieć potrzebę noszenia „zbroi”. Takimi kostiumami zbrojami stały się dla mnie sukienki Vampire’s Wife. Przechodziłam w nich cały ten trudny tydzień. Pierwszą, najcięższą noc, przespałam w sukni Żony Wampira. Bardzo mnie to zaciekawiło – w taki sposób manifestowana potrzeba zadbania o siebie, ochrony siebie – mówi Anna Gacek – Te sukienki, projektowane przez Susie Cave, żonę Nicka Cave’a, reprezentują podnoszenie się po życiowej rewolucji, niechcianej, nieproszonej. Muszę zachować przy tym proporcje, bo w jej przypadku chodziło o stratę dziecka, ale nagle okazało się, że potrzebowałam podobnego mechanizmu obrony. Stało mi się coś złego i przetrwam to po prostu, w dodatku w pięknych sukienkach – tłumaczy.

Dalej opowiada o ogromie miłości, jaką dostała od najbliższych, fali sympatii, wsparcia czy propozycjach pracy. Odniosła się do lawiny komentarzy i reakcji po jej odejściu z radia.

Wiele się na to złożyło, począwszy od stylu, w jakim to się wszystko odbyło. Ludzie byli rozgoryczeni nie tylko tym, że nie ma mnie na antenie, ale i tym, że nie mogłam powiedzieć moim słuchaczom „dziękuję”. Musiałam więc zrobić to w mediach społecznościowych. No i się zaczęło – stwierdziła Gacek.

Dziennikarka stwierdziła tez, że jej odejście zbiegło się z epidemią koronawirusa, co było niesamowitym zbiegiem okoliczności i sygnałem, żeby trochę zwolniła obroty.

Mam poczucie, z absolutną świadomością powagi sytuacji, że to jest jakiś kosmiczny przypadek, dzięki któremu muszę się po prostu zatrzymać. Wszystko jest przesunięte, szczęśliwie nieodwołane. Nie pojadę do Kopenhagi na wernisaż wystawy Nicka Cave’a. Musiałam zrezygnować z majowych nowojorskich wakacji – ujawnia.

Polecane