foto: Shealah Craighead / oficjalne materiały prasowe Białego Domu
Lider Slaves On Dope, Jason Rockman, postanowił ponabijać się z Donalda Trumpa.
W środę, 13 września, rockman i jego współgospodarz w stacji radiowej Énergie, Sébastien Trudel, zadzwonili do Donalda Trumpa. Jason Rockman przedstawił się jako Clint Eastwood, drugi z dziennikarzy, szybko wmówił prezydentowi, ze jest legendą UFC, Georgesem St-Pierre’em.
– To zaszczyt znów z tobą rozmawiać – powiedział Trump Rockmanowi, który wierzył, że w rzeczywistości jest Eastwoodem. Następnie Trump opowiedział, że jest pierwszym obecnym lub byłym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, któremu postawiono zarzuty karne, a jednocześnie trwa jego walka o urząd prezydenta w 2024 roku.
– Jestem jedynym facetem, który kiedykolwiek został oskarżony, a moje sondaże wzrosły o 25 procent. To się nigdy nie zdarzyło. Zwykle kończy się to oświadczeniem: Panie i panowie, dzisiaj zrezygnuję. Ale jest w porządku. Naprawdę nauczyłem się z tym żyć – powiedział Trump.
Następnie rozmowę telefoniczną przejął Trudel i po tym jak przedstawił się jako St-Pierre, zaproponował walkę, dzięki której chciał pomóc zebrać pieniądze na kampanię prezydencką Trumpa.
– Dobrze, Georges, porozmawiamy o tym – odpowiedział były prezydent.
Po kilku minutach gospodarze audycji radiowej wyznali prawdę i wyjawili, że cała rozmowa była żartem.
– Ostatnia rzecz, panie prezydencie. Właściwie jest pan teraz w radiu Énergie. To był żart, panie prezydencie – powiedział Rockman Trumpowi, a ten odpowiedział:
– Od początku brzmiało to trochę fałszywie, ale nie ma w tym nic złego. Zdarzało mi się to już w wcześniej.
Wyświetl ten post na Instagramie