fot. Dariusz Myszkowski
W cytowanym już przez nas wywiadzie dla Red Bulla, Peja mówił m.in. o swoim konflikcie z TDF-em oraz o przyczynach nieobecności Rakima na płycie „Książę aka. Slumilioner”. Peja opowiedział Marcinowi Misztalskiemu także o tym, jak zmieniły się jego relacje z rapową sceną po tym, jak zakończył współpracę z DJ-em Decksem.
Czy po rozstaniu z Decksem Peja padł ofiarą ostracyzmu części sceny? Raper wspomina, że miał się pojawić na wydanej w 2016 roku płycie „Mam się świetnie” Shelleriniego. Ostatecznie do współpracy nie doszło, a Sheller wytłumaczył to „zmianą koncepcji płyty”. Czy konflikt z Decksem miał wpływ na jego decyzję? – Nie mam pojęcia, nigdy o tym w ten sposób nie pomyślałem. Choć sytuacja z Darkiem jednak w jakiś sposób wiele rzeczy zweryfikowała – mówi Marcinowi Misztalskiemu Peja.
Drogi Rycha i części kolegów ze sceny rozeszły się w ostatnich latach. Peja opisuje tę sytuację w następujący sposób: – Po prostu nie utrzymują już ze mną kontaktu. Wcześniej ten kontakt był jakiś minimalny, ale jednak był. (śmiech) Może dlatego, że nie gramy tylu wspólnych koncertów, a ja nie piję już w klubach? Nie ma okazji, by się spotkać. Do kina przecież nigdy wspólnie nie chodziliśmy. (śmiech) Teraz chłopaki skupiają się bardzo wokół Darka i tylko Darka. Kiedy byłem w dobrych relacjach z Decksem, to też specjalnie nie byłem blisko z chłopakami, ale teraz to chyba jakiś ostracyzm zapanował. (śmiech) Żeby nie było – ja tutaj nie mam do nikogo absolutnie żadnych pretensji. Nie mam też jednak pojęcia, czy oni wszyscy musieli się określić, kogo wybierają w tym naszym sporze, co zakrawałoby na absurd, bo to sprawa moja i Decksa. Nie wiem, nie rozkminiam tego jakoś szczególnie. Pytasz, więc ci szczerze odpowiadam. Nie ulega jednak wątpliwości, że Darek od czasu, jak się ze mną pokłócił, ma taką lokalną i chyba lojalną raperską grupę wsparcia. (śmiech) Ale bez obaw, ja sam nie zostałem. Inna sprawa, że ja tego braku jakoś szczególnie nie odczuwam, bo jak już wcześniej wspominałem – to nie było regularne koleżeństwo. Chodzi tylko o dostrzeżenie różnic przed i w trakcie sporu. (śmiech)
Całą rozmowę Marcina Misztalskiego z Peją znajdziecie tutaj.
DJ Decks opuścił szeregi Slums Attack w 2015 roku. – Nie jest to wyłącznie moja decyzja, dlatego nie ukrywam, że jest mi również z tego powodu przykro. Pomimo tego jaki przed laty wypracowałem wizerunek, uważam się za człowieka dialogu, który przez ostatnie lata ciężko pracował na zmianę całego swojego życia i nie po to, żeby wizerunkowo zaistnieć jako tzw. porządny gość. W tym konkretnym i jakże ważnym dla mnie przypadku, tego dialogu po zwyczajnie zabrakło – komentował w podsumowaniu 2015 Peja.