Lily Allen otwiera się w podcaście „Miss Me?”
Lily Allen po raz kolejny udowodniła, że nie boi się kontrowersyjnych tematów. W najnowszym odcinku podcastu „Miss Me?”, który prowadzi wspólnie z Miquitą Oliver, artystka wyznała, że nie pamięta dokładnie liczby aborcji, jakie przeszła. Według jej szacunków mogło ich być „cztery albo pięć”. To wyznanie natychmiast obiegło media na całym świecie.
„Cały czas zachodziłam w ciążę” – szczere słowa artystki
W rozmowie Lily Allen przyznała, że przez długi czas miała trudności z kontrolą płodności. Mówiła o problemach z antykoncepcją i tym, że dopiero założenie wkładki domacicznej (IUD) przyniosło jej upragnioną stabilizację. Jak zaznaczyła, obecnie korzysta już z czwartej wersji tej formy zabezpieczenia.
„Romantyczna” aborcja i zmiana perspektywy
Jedna z aborcji, które przeszła Lily Allen, została opłacona przez jej ówczesnego partnera. W tamtym czasie artystka odebrała ten gest jako „romantyczny”. Dziś przyznaje, że brakowało w tej relacji prawdziwego wsparcia emocjonalnego. Ten fragment rozmowy wywołał szczególne poruszenie wśród słuchaczy i internautów.
Miquita Oliver także przeszła przez aborcje
W tym samym odcinku podcastu głos zabrała również współprowadząca, Miquita Oliver, która ujawniła, że także miała około pięciu aborcji. Obie kobiety rozmawiały o tych trudnych doświadczeniach bez wstydu i oceniania, co zostało odebrane przez słuchaczy jako ważny krok w kierunku normalizacji rozmowy o prawach reprodukcyjnych kobiet.
Głos w sprawie praw kobiet
Lily Allen nie pierwszy raz zabiera głos w sprawach społecznych. Wcześniej głośno protestowała przeciwko decyzji amerykańskiego Sądu Najwyższego o zniesieniu konstytucyjnego prawa do aborcji. Jej utwór „Fuck You” stał się wówczas manifestem przeciwko ograniczaniu wolności kobiet.
Szczere i bezpośrednie wyznanie Lily Allen na temat aborcji poruszyło opinię publiczną i ponownie zwróciło uwagę na temat praw reprodukcyjnych kobiet. Artystka, jak i jej współprowadząca Miquita Oliver, swoją otwartością chcą przełamywać tabu i inspirować inne kobiety do mówienia o swoich doświadczeniach bez poczucia winy.