foto: Zuza Krajewska
Najpierw był występ z gruzińskim chórem Rustavi później podróż do Gruzji, spotkania z ludźmi żyjącymi tu i teraz, czerpiącymi z tradycji, natury. Przyjaźnie. Poznawanie miejsc, które nie znajdują się na turystycznym szlaku. Odkrywanie, smakowanie życia. I nagle myśl, impuls, sytuacje same namawiały, aby właśnie tu nadać obraz Sowie, w Gruzji. Opuszczone monastyry, na ścianach malowidła świętych, z wydrapanymi oczami, niepokojący motyl próbująca wydostać się na wolność. Chęć pokazania co czuje gdy wybrzmiewają słowa „Sowy”, swoimi oczami podzielić się tym co zawarł w tekście. „Sowa” pochodzi z ostatniej płyty LemON zatytułowanej „Tu”.
– Nie takie były plany. Klip do mrocznego, skomplikowanego utworu? Po co. Przecież to zobaczy tysiąc osób. A jednak czasami życie nie idzie zgodnie z planem. A klip do Sowy nagrał się sam, podczas podróży do Gruzji. To utwór o zaufaniu, nieufności i wszelkich paradoksach z nimi związanych. Taka nasza kolejna historia wbrew temu, co powinniśmy. Nam się nie da niczego kazać ani nam zabraniać. Tak to już jest od 5 lat. Zapraszamy do świata w innych barwach. Może jedyną rzeczą, której należy się bać jest sam strach – mówi autor tekstowego wideo i lider LemON Igor Herbut. To jego obraz, w który ubrał tekst, ułożony z ujęć, klatka po klatce.
– Sowa jako symbol ma totalnie skrajne znaczenia. Dla niektórych ludów była dobrym znakiem, zwiastunem mądrości, dobrego ducha, urodzaju itd. Dla innych – totalnie odwrotnie: zły omen, „gdy sowa na dachu kwili, ktoś umrze po chwili”. Stąd w tekście pojawiło się zdanie o tym, że „sowę przybito do drzwi” – kiedyś przybijano sowy do drzwi stodół, żeby odgonić złe duchy. Gdy zobaczy to człowiek, dla którego sowa jest dobrym znakiem, może się przerazić. Wszystko tu sprowadza się do tego refrenu, że u ludzi często pojawia się niezrozumienie i popełnianie błędów z dobrych pobudek. My w coś wierzymy i coś wydaje nam się dobre, a dla kogoś innego może być totalnie odwrotnie i on tego nie zrozumie. Wydaje mi się, że to jest bardzo ciekawy temat. Zresztą dlatego czasami dla mnie też ludzie i ten świat są niezrozumiali. Dlatego ważna jest rozmowa na różnych płaszczyznach – wyjaśnia lider zespołu LemON.