foto: Shealah Craighead / oficjalne materiały prasowe Białego Domu
Lista muzycznych wrogów Donalda Trumpa wzbogaciła się o kolejne duże nazwisko. Amerykański prezydent wojuje już z Taylor Swift, Bruce’em Springsteenem, Beyonce. Teraz przyjdzie mu walczyć także z gitarzystą Rage Against The Machine Tomem Morello.
Oczywiście znając poglądy polityczne Morello i jego buntownicze usposobienie, trudno było wymagać, by muzykowi było po drodze z polityką prowadzoną przez Trumpa. Podczas solowego koncertu w Bostonie za plecami Morello pojawił się przygotowany wcześniej duży transparent z hasłem „F**k Trump”. Podczas występu gitarzysta odniósł się także do sporu prezydenta ze Springsteenem.
Tom Morello wojuje z Donaldem Trumpem
Przypomnijmy – podczas niedawnego koncertu w Manchesterze The Boss nazwał amerykańską administrację „skorumpowaną, niekompetentną i zdradziecką”. Stojący na czele tej administracji Donald Trump odwinął się Springsteenowi, stwierdzając: – Nigdy go nie lubiłem, nigdy nie lubiłem jego muzyki ani jego radykalnej lewicowej polityki i, co ważne, nie jest utalentowanym facetem, to po prostu nachalny, irytujący dupek.
W konflikcie Trumpa ze Springsteenem Morello ewidentnie stoi po stronie tego drugiego
– Bruce przez całe życie walczył o prawdę, sprawiedliwość, demokrację i równość. A Trump się wścieka, bo Bruce gromadzi większą publiczność. Pieprzyć tego gościa – powiedział ze sceny w Bostonie.