Justin Timberlake po kilkuletnim milczeniu zaskoczył fanów wydając aż dwa krążki w 2013 roku. Materiał nazwany „The 20/20 Experience” ukazał się w kilkumiesięcznych odstępach. Pierwsza z dwóch płyt została najlepiej sprzedającym się krążkiem w Stanach Zjednoczonych w 2013 roku. Płyta znalazła 2,43 miliona nabywców. Wynik imponujący, ale jeśli porównamy go z choćby z Adele, która święciła triumfy w dwóch poprzednich latach (5,81 miliona w 2011 roku i 4,41 w 2012), okaże się, że sprzedaż nie robi takiego wrażenia. Ostatnim bestsellerem, którego roczny nakład nie przekroczył 3 milionów była płyta „The Carter III” Lil Wayne`a.

Od 1991 roku sprzedaż poziom sprzedaży płyt w Stanach Zjednoczonych monitoruje system Nielscen SoundScan. Na przestrzeni 22 lat każda z najlepiej sprzedających się w danym roku płyt mogła pochwalić się lepszym wynikiem niż „The 20/20 Experience” Justina Timberlake`a. Co ciekawe, album, który zwyciężył w 2013 roku, miał niższą sprzedaż niż płyta, która w 1991 roku zamykała pierwszą dziesiątkę („To The Extreme” Vanilla Ice`a znalazłą 2,45 miliona nabywców).

Na drugim miejscu zestawienia za ubiegły rok znalazł się Eminem (album „The Marshall Mathers LP2” osiągnął sprzedaż na poziomie 1,73 miliona), na trzecim jest płyta „Crash My Party” artysty country Luke`a Bryana (1,52 miliona).

Wśród singli prym wiedzie Robin Thicke, którego „Blurred Lines” zakupiono 6,5 miliona razy. Thicke wyprzedza Macklemore`a i Ryana Lewisa (6,15 miliona „Thrift Shop”) oraz Imagine Dragons (5,5 miliona „Radioactive”).