– Jestem skłonna pracować z nowymi ludźmi – powiedziała Welch. – Myślę, że we wrześniu zrobię sobie małą przerwę, by w październiku lub listopadzie na poważnie zabrać się za nowy album. Cały czas słucham Toma Waitsa, Crystal Castles, Chada VanGaalena i całą tę dziwną, francuską scenę new rave. To dość eklektyczny miks i nie jestem jeszcze pewna, jak to wszystko będzie brzmieć na albumie. Cóż, dźwięki te będą musiały w jakiś sposób podświadomie wsiąknąć w siebie.
– Obecnie moje myśli są dość rozproszone, trudno je poukładać, lecz jest to na swój sposób pożyteczne. Uciekamy od tematyki znanej z debiutanckiego albumu – dodała wokalistka na antenie BBC 6 Music. – Tamten krążek był zwierzęcy i anatomiczny, ten jest chemiczny i żywiołowy, choć prawdę mówiąc moje plany nagraniowe zmieniają się tak szybko, że nie wiem, czy w ogóle będę w stanie wskazać jakiś motyw przewodni płyty.