Dawid Podsiadło: nowa płyta gotowa

"Mój trzeci solowy album trafi do was bardzo niedługo".


2018.08.16

opublikował:

Dawid Podsiadło: nowa płyta gotowa

foto: Karol Makurat / Tarakum.pl

Trzeci solowy album Dawida Podsiadło to zdecydowanie jedno z najbardziej oczekiwanych polskich wydawnictw tego roku. Opublikowany na początku czerwca klip do singla „Małomiasteczkowy” wyświetlono na YouTube już ponad 12 milionów razy, piosenka nie opuszcza czołówki listy przebojów radiowej Trójki. Oba solowe krążki Dawida – „Comfort and Happiness” oraz „Annoyance and Disappointment” mają status diamentowych płyt. Wydaje się, że w takiej sytuacji nadchodzący album jest skazany na sukces.

Zapowiadając koncert na Open’erze, pierwszy po półtorarocznej przerwie, Dawid zdradził, że jego nowy krążek trafi do sklepów jesienią. Teraz artysta pochwalił się na fanpage’u informacją, że właśnie zakończył prace nad niezatytułowanym jeszcze wydawnictwem. – Zrobiliśmy. Już. Ostatnie dźwięki zarejestrowane, kropki postawione. Mój trzeci solowy album trafi do was bardzo niedługo, a ja bardzo się z tego powodu cieszę. Do usłyszenia jesienią – napisał Dawid.

Promocji krążka będzie towarzyszyć „Małomiasteczkowa trasa”, w ramach której wokalista da dziewięć koncertów w największych halach w Polsce. W rozpisce znajdują się po dwa występy w stołecznej hali Torwar i w poznańskiej Arenie. W obu przypadkach trzeba było zorganizować dodatkowe koncerty, ponieważ bilety wyprzedały się na pniu.

Oto rozpiska „Małomiasteczkowej trasy”:

27.10 – Katowice, Spodek
04.11 – Wrocław, Hala Stulecia
23.11 – Kraków, Tauron Arena
29.11 – Gdańsk/Sopot, Ergo Arena
01.12 – Szczecin – Netto Arena
05.12 – Poznań, Arena
06.12 – Poznań, Arena (wyprzedany)
08.12 – Warszawa, Torwar (wyprzedany)
16.12 – Warszawa, Torwar

„Kiedy nie ma muzyki, baterie się nie ładują”

Zapowiadając przerwę od występów na żywo, wokalista mówił pod koniec 2016 roku: – Nie wiem, jakie jest inne życie i chciałbym je zobaczyć. Odpocząć, nabrać dystansu, poszukać inspiracji do nowych rzeczy, bo wydaje mi się, że rzeczy, które do tej pory zrobiłem, są pierwszym rozdziałem albo raczej prologiem. I kiedy odpocznę i zacznę robić muzykę na nowo, to moim zdaniem będzie lepsza i skorzysta na tym sztuka, więc to dobrze. Z perspektywy czasu artysta przyznaje, że zdążył solidnie zatęsknić za sceną. Na pytanie Jarka Szubrychta z „Gazety Wyborczej”, po co był mu półtoraroczny urlop, Dawid odpowiedział: – Może po to, by zrozumieć, że takich przerw chciałbym mieć w życiu jak najmniej? A już na pewno nie powinienem tracić czasu w tym momencie życia.

Dawid przyznał, że nieco inaczej wyobrażał sobie siebie na wakacjach i że z czasem zorientował się, że nie potrafi wypocząć, skupiając się na pozamuzycznych zajęciach. – Za dużo mam energii, żeby marnować ją na poszukiwanie innych, pozamuzycznych wyzwań. Dopóki chce mi się robić muzykę, będę to robił. Okazało się, że kiedy nie ma muzyki, baterie się nie ładują, wcale nie mam ochoty na inne rzeczy. Dzięki przerwie zrozumiałem, jak to działa, rozgryzłem ten skomplikowany układ – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.

Polecane