fot. mat. pras.
Rosnący jak na drożdżach rap stanął przed wyzwaniami – jak uciec schematowi i stereotypom? Podczas gdy duet JedenSiedem, najpoważniejszy głos rapowego wschodu, dorzucił do ulicznych nagrań na „Wielkiej niewiadomej” ekshibicjonizm i emocje, warszawski Grammatik poszedł na „Światłach miasta” w liryzm oraz refleksje. „Ziemia obiecana” Thinkadelic i „Polepione dźwięki” Fisza są z kolei manifestami brawurowego muzycznego eklektyzmu. W roli gościa odcinka Spinache (Thinkadelic).
– Dzięki współpracy Audioteki i CGM, której rezultatem jest podcast „Od Kimona do Maty: historia polskiego rapu” jest szansa nadrobić stracony czas, pokleić to, co do siebie pozornie nie pasuje. Nie mamy obrazu, mamy dźwięk, ale muzyki się przecież słucha, rap kręci się wokół słowa. Mamy motywację, by zanurzyć się w muzyce schyłkowego PRL-u i spróbować zastanowić się nad tym, czy ten rap początku lat 90. był przeszczepiony, czy może jednak miał z czego wykiełkować albo przynajmniej dostał glebę, w której prosto było mu się ukorzenić. Mamy szansę prześledzić ile z Numera, członka Warszafskiego Deszczu, funkującego lekkoducha najntisów i lat zerowych, do którego nie bez kozery przylepiła się dewiza „zawsze spoko”, znalazło się u jego spadkobierców – debiutującego w latach 10. Kuby Knapa, a potem u Szczyla, jednego z najciekawszych debiutów 2021 roku. Bez eksperymentów Kazika nie byłoby Ostrego, bez Ostrego nie byłoby Maty. To znaczy tworzyliby, jednak z pewnością nie tak samo. „Od Kimona do Maty” to nie jest historia judo, to spacer od szemranych dyskotek Franka Kimono do pełnych dymu balang na wiślanych schodkach z tekstów młodego Matczaka – pisał przed tygodniem we wprowadzeniu do cyklu Marcin Flint.
Nowe odcinki podcastu będą się pojawiały w piątki o 10.00. Przez weekend każdy nowy odcinek będzie dostępny do odsłuchu za darmo w aplikacji Audioteki, a potem w ramach usługi Audioteka Klub. Pierwszy odcinek pozostaje darmowy przez cały czas, natomiast czwarty pojawi się w formie wideo na YouTube.
Nowych odcinków podcastu szukaj tutaj.