"Takiej grozy jeszcze nie było w moich utworach".
10 lat temu
"To ważne, żeby współtworzyć muzykę, którą się wykonuje".
"Zdarza mi się dzielić scenę z discopolowcami. Zatwardziałym twórcom hiphopowym też się to zdarza".
"Kiedyś, nagrywając z moim zespołem, zainteresowało mnie, co się dzieje po drugiej stronie szyby".
Czy hip-hop jest wtórny?
"Pomiędzy hip-hopem, a takim graniem własnych piosenek w towarzystwie gitary jest pomost".
Jak wygląda praca dziennikarza podczas festiwalu muzycznego?
"Był dobry odbiór, ludzie chcieli więcej. No to przyszedł czas na więcej".
Dziesiąta edycja OFF Festivalu startuje już 7 sierpnia.
"Mogę powiedzieć, że jestem artystą, który pracuje na swoje sukcesy, a nie tylko odcina kupony".
"Widzę, jak wiele mamy pomysłów, na które nie wpadają organizatorzy innych festiwali".
"Bardzo rzadko słucham tekstu w muzyce. Kompletnie nie jest on dla mnie ważny".
Zacząłem robić solową płytę w 2004 roku...
"Katuję płytę Jamesa Baya, ale jednocześnie mam nowego Marduka".
Wydaliśmy "Serwus" sami, bo trzeba było wydać nielegal, zanim wejdziemy na legal.
Rozmawiamy o agencji eventowo-marketingowej.
"Dlaczego mam się domagać, by nazywać mnie Katarzyną? Nawet na pana Komorowskiego mówią czasem w skrócie".
"Musimy wprowadzić świeży powiew do polskiego reggae".
"Dziś każdy może sobie kupić aparat, dyktafon, plakietkę i nazwać siebie dziennikarzem".
"To jest ten moment, kiedy mogę sobie pozwolić na krzyk, na jakieś chore ruchy".
"Eis był moim największym idolem. Wyprzedził swój czas".