Prezentujemy wam drugi z trzech numerów, jakie mogliśmy zarejestrować w warszawskiej Stodole podczas koncertu Living Colour. I z bólem serca przyznajemy – żadne video nie odda tego, co działa się na scenie i pod nią… Koncerty „Kolorków” trzeba chłonąć w czasie rzeczywistym, pod sceną… inaczej nie zrozumie się zachwytów tych, co tam byli.