fot. P. Tarasewicz
Kiedy w 2004 roku Łona i Webber wydawali album „Nic dziwnego”, jednym z elementów jego promocji miał być teledysk do piosenki tytułowej. Klip jednak do dziś nie ujrzał światła dziennego. Szkoda, bo patrząc na to, co o jego kręceniu opowiadają Łona i Webber, to mogło być naprawdę dziejowe wideo. Opowieść o pracy nad samą piosenką też jest ciekawa i na pewno nietypowa, dlatego z pełną odpowiedzialnością zapraszamy Was do obejrzenia nowego odcinka Historii Jednego Kawałka z udziałem Łony i Webbera.
Wspominki wspominkami, ale artyści odwiedzili nas przede wszystkim w celu promocji swojego nowego materiału, epki „Śpiewnik domowy”. Zobaczcie Flintesencję, do której Marcin Flint zaprosił szczecińskich artystów