Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Trudno w to uwierzyć, ale Borixon nigdy nie siedział przed naszą kamerą. Autorowi albumu „Mixed Music Arts (MMA)” przez ponad 22 lata istnienia CGM-u udawało się unikać wizyty zarówno u Artura Rawicza jak Marcina Flinta. Borygo przyznaje, że przez lata nie był fanem udzielania wywiadów. W rozmowie przed wywiadem mówi nam, że teraz, po wydaniu solówki trochę mu się zmieniło, ale i tak wywiad w CGM-ie będzie jednym z nielicznych przy okazji promocji krążka. Zarezerwujcie więc blisko godzinę, na obejrzenie bardzo ciekawej rozmowy, dwóch dojrzałych facetów, którzy niejedno w życiu wiedzieli i niejedno w życiu przeżyli.
W rozmowie z Flintem, lider chillwagonu przyznaje, że jest artystą stadnym i przeżywa obecnie czwartą artystyczną młodość. Borygo nie ukrywa, że jest obecnie najszczęśliwszy w swoim życiu i nadal ma w sobie chęć do zaskakiwania odbiorców. Nie ukrywa jednak, że robi już tylko to, co czuje. Raper przyznaje, że od lat jest abstynentem, więc ciężko mu obecnie nagrać numer o melanżu:-) Nie ukrywa, że jest pracoholikiem i nie do końca lubi fakt, że w Polsce jest rozpoznawany na każdym kroku. Opowiada dzięki komu nabył biznesowe skille, dlaczego polubił podróże i za co jest wdzięczny Alibabie. Twierdzi, że czasem konfrontacje Reto z Żabsonem nie są łatwe, ale chillwagon, mimo rebrandingu wytwórni nadal będzie istniał – może w nieco innym wymiarze. Borixon nadal wierzy w zmianę na lepsze. Nie ukrywa, że cały czas cieśnie do przodu ale ma w sobie też dużo troski o to, żeby nie stracić tego, na co pracował przez lata.