1 NA 1: Artur Rawicz vs Olaf Deriglasoff

"Sprzedawanie płyt jako takie nie istnieje".

2014.09.01

opublikował:


1 NA 1: Artur Rawicz vs Olaf Deriglasoff

Problem pojawia się wtedy, kiedy pojawiają się ci sami ludzie – mówi o udzielaniu wywiadów Olaf Deriglasoff i podaje przykład: Wczoraj był Rawicz i dzisiaj jest Rawicz. Spotkaliśmy się z artystą dwukrotnie – raz na nagraniu Programu Muzycznego, który zobaczycie we wrześniu i drugi raz, by nakręcić wywiad 1 NA 1.

 

Okazja wyjątkowa, bowiem Olaf Deriglasoff podsumował niedawno swoją dotychczasową karierę dwupłytową składanką „XXX”, na której znalazły się przeróbki utworów z całego dorobku artysty. A że dorobek ma jeden z najbogatszych na polskiej scenie – grał w m.in. Dzieciach Kapitana Klossa, Aptece, Homo Twist, Kurach, Yugotonie, Pudelsach i Kaziku na Żywo, to album możemy Wam z czystym sumieniem polecić. Nie tylko ze względu na świetny repertuar, ale też znakomitych gości – Czesława Mozila, Titusa, Melę Koteluk, Annę Patrini, Sidneya Polaka, Grzegorza Nawrockiego i Kubę Kawalca.Zanim jednak pobiegniecie po „XXX”, zobaczcie naszą rozmowę z Olafem, w której artysta przyznaje, że podpisanie z nim kontraktu wymagało nie lada odwagi. Dlaczego? Czasy się zmieniły, rynek się zmienił. Trzeba się dopasować do nowej rzeczywistości. Fonografia jako taka ma się słabiej, przynajmniej na tym obszarze, na jakim my funkcjonujemy. Płytę się wydaje, bo trzeba ją wydać. Później świat zrobi sobie z tym, co będzie chciał. Albo to uzna, albo w ogóle się tym nie zainteresuje. Sprzedawanie płyt jako takie nie istnieje. Niektórzy chcąc być nowocześni, wrzucają swoje albumy za darmo do sieci, a i tak nikt tego nie chce – tłumaczy muzyk.

Polecane