1 NA 1: Artur Rawicz vs Noon – część 2/3

Czy Noon nadal tworzy tylko wtedy, kiedy jest mu źle?

2010.10.02

opublikował:


1 NA 1: Artur Rawicz vs Noon – część 2/3

Druga część spotkania z Noonem…. Jak to się stało, że pierwsza solowa płyta ukazała się najpierw w Holandii a nie w Polsce? Kiedy do Noona zgłosił się Tytus z propozycją wydania materiału w Polsce? Czy telefon od Tytusa zdził Noona?

Czy słuchają solowych produkcji Noona można poczuć, skąd pochodzi Noon? Dlaczego Noonowi zależy na tym, by w jego muzyce słychać było Polskę? Czy pierwsze produkcje Grammatika czy Pezeta były oparte o polskie brzmienia? Czy dziś jest to jeszcze ważne?

Czy producent pracujący najpierw w kiepskim studio ma większe szanse na rozwinięcie swoich umiejętności? Jak pracowało się w studio S4? Czy wystylizowane i wymuskane nagrania nie tracą czegoś z prawdziwości? Czy duże studia są tylko po to, by się w nich fotografować?

Czy Noon nadal tworzy tylko wtedy, kiedy jest mu źle? Czy sytuacja uległa zmianie? Czy Noon oddzielił swoje życie od muzyki? Czy „zdrowa jednostka nie ma potrzeby niczego z siebie wyrzucać?”

Czy Noon mógłby wyprodukować muzykę jedynie z dźwięków natury? Czy takie produkcje mają sens? Czym jest „muzyka konkretna” a czym „muzyka totalna”, którą Noon kiedyś się fascynował? Czy w muzyce jest dużo ślepych zaułków?

Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy warszawskiemu Hard Rock Cafe.
Rozmowę zarejestrowano 28 września 2010 w Warszawie.

Polecane