Mówiąc o wydanej w listopadzie ubiegłego roku płycie „Prąd” Natalii Przybysz, nie sposób nie wspomnieć także o poprzedzającym go krążku – „Kozmic Blues: Tribute to Janis Joplin”. To właśnie tym materiałem Natalia położyła mocne podwaliny pod swoje obecne muzyczne wcielenie. Nagrywając piosenki Janic Joplin odkryłam żywioł, temperaturę, której mi brakowało w życiu scenicznym – przyznaje artystka. Trochę marzłam na scenie, a śpiewając te piosenki poczułam jakiś ogień, do którego chciałabym wciąż być podłączona.
W rozmowie z Arturem Rawiczem Natalia mówi o „Prądzie”, słuchaniu Nirvany, współpracy z Tymonem Tymańskim, a także o planach na ten rok – o pracy nad płytą współtworzonego z Pauliną Przybysz Archeo, o marzeniu związanym z projektem Shy Albatross.