Mógłbym prawić świeckie kazania, dawać swoje heretyckie rady temu katolickiemu społeczeństwu, próbować pogodzić niepogadzalne, np. tych co wyznają normalną, regularną hitlerowską swastę z tymi, co wyznają tę normalną pedalską tęczę. Nie oszukujmy się, tego się połączyć nie da – mówi w rozmowie z Arturem Rawiczem Maciej Maleńczuk.
Artysta tłumaczy, że sens performance`u jest taki, że… nie ma sensu. Sztuka nie musi być logiczna. I nawet nie powinna być – twierdzi Maciej Maleńczuk. A dawanie rad tym ludziom, którzy chodzą na te biedne wybory… Nie powinienem dawać im rad. To że to robię, to tylko i wyłącznie moja megalomania, że mi się wydaje, że ktoś mnie posłucha. Wiadomo, że mnie nie posłucha, bo chłop wie swoje.
Po Programie Muzycznym sprzed dwóch tygodni czas na spotkanie 1 NA 1. Zobaczcie rozmowę Artura Rawicza z Maciejem Maleńczukiem. Panowie spotkali się kilka dni po premierze płyty „Tęczowa swasta” firmowanej przez Macieja Maleńczuka i Psychodancing.