Na początku dosłownie na moment wracamy do konfliktu Filipka z Flintem. Znacznie więcej czasu poświęcamy jednak twórczości Filipka i jego potrzebie skupiania uwagi odbiorców. Jestem atencjuszem. Może to wada, ale przyznaję się, że potrzebuję, by ktoś ocenił i spropsował to co robię – przyznaje raper. To uzależnia po jakimś czasie. Mam tak z wypuszczeniem kawałka. Wklejam go na fanpage, wrzucam na YouTube, wychodzę na trzy godziny, potem wracam i sprawdzam, jaki jest feedback.
Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania rozmowy, którą Artur Rawicz przeprowadził z Filipkiem po premierze płyty „Fifi. Rozdział dwudziesty”.