foto: P. Tarasewicz
Po premierze albumu „Knurion” Kuba Knap odwiedził naszą redakcję, by opowiedzieć o nowej płycie i o zaletach „bycia na swoim”. Po rozstaniu z Alkopoligamią raper wydał krążek „Najlepsze wyjście” w barwach Hemp Rec., tymczasem „Knuriona” wypuścił już samodzielnie. – Od początku gadałem z Bilonem, że produkcję u nich traktują jako trampolinkę do otworzenia własnej działalności – zdradza w rozmowie z Dawidem Bartkowskim Kuba.
Dawid zastanawia się, jak to możliwe, że przy stosunkowo dużym fanbasie (liczba fanów na fanpage’u wynosi obecnie niemal 95 tysięcy), nowy krążek Knapa nie zaistniał medialnie, nie trafił także do szerokiej dystrybucji. – Stwierdziłem, że nic nie ryzykujemy puszczając do „na Jana”, po cichu, a tak naprawdę weryfikujemy sobie te wszystkie internetowe cyferki, w które ja nie wierzę. One nie mają przełożenia na realny świat – wyjaśnia artysta.