„Ostatnio, kiedy gram, mam taki wzrost adrenaliny, że wszystko jest dwa razy wolniej. Mam tyle czasu, żeby wszystko ułożyć, żeby być we frazie – aż sam jestem zdziwiony”, opowiada Michał Wasilewski w rozmowie z Arturem Rawiczem. „Chyba jesteśmy dobrymi aktorami. Albo zagraliśmy już tyle koncertów, że wiemy, jak ukryć nasze zdenerwowanie”, dodaje Klaudia Szafrańska.
Z duetem rozmawiamy kilka dni po premierze nowej płyty i kilka dni przed koncertem na gdyńskim Open’erze.