foto: P. Tarasewicz
– Sprzęt nie definiuje twórcy. To twórca definiuje sprzęt – mówi przed naszą kamerą Oer. Producent kojarzony na co dzień przede wszystkim z B.O.K. odwiedził redakcję cgm.pl, bo opowiedzieć Arturowi Rawiczowi o początkach swojego zainteresowania kultową MPC-tką oraz o ubiegłorocznej płycie „Definicja brzmienia”. Artysta porusza kwestie różnicy w pracy na samplerze i na komputerze, wyjaśnia, na czym polega magia MPC-tki, ale mówi także o jej ograniczeniach.
Dawid Bartkowski recenzując na naszych łamach wydawnictwo Oera pisał o nim: – “Definicja brzmienia” to nie tylko druga najciekawsza polska producencka 2017 roku, oczywiście obok “Metroville” Metro, ale również prawdziwy popis uniwersalności i… dobrych beatów. A tych jest tutaj przecież pod dostatkiem. Jeśli nie mieliście okazji zapoznać się z płytą, zapraszamy do nadrobienia. Wcześniej zobaczcie jednak rozmowę Artura z Oerem.