foto: P. Tarasewicz
Kilka miesięcy po premierze Bejf opowiedział nam o swoich odczuciach związanych z wydaniem debiutanckiego albumu. Raper przyznał, że chciałby, aby jego twórczość docierała do większej grupy ludzi niż stało się to w przypadku „Synekury”, ale zaznacza przy tym, że ma świadomość, iż to wymaga czasu i ogromnych nakładów pracy. Rynek tak funkcjonuje, że ciężko wcisnąć nową postać. Jest mocno wypchany, dużo jest wszelkiej muzyki, dużo raperów, co chwilę pojawia się nowa postać. I ja jestem jedną z tych postaci. Żeby zaistnieć w świadomości słuchacza, potrzebuję czasu – powiedział nam Bejf.
W rozmowie z Arturem Rawiczem artysta mówi m.in., w jaki sposób sam słucha muzyki, na co zwraca szczególną uwagę. Artysta zdradza też, który z utworów zawartych na jego płycie, idealnie sprawdziłby się jako felieton.