foto: P. Tarasewicz
Przyznają, że równie chętnie zagraliby na Pol’and’Rock Festivalu i na Audioriver. Podkreślają, że mają do powiedzenia znacznie więcej niż można sądzić po ich nazwie i wizerunku, dlatego odmówili supportu przed Sławomirem. Pod koniec października wydali bardzo dobrą płytę „#beardoelectro”, o której opowiedzieli przed naszą kamerą.
Na pytanie Artura Rawicza, przed czym chcieliby ostrzec osoby uczestniczące w ich koncertach, Wojciech Kucharski odpowiada: – Przychodźcie na nasze koncerty boso, bo może Was wytrzepać z kapci. Kuba Kałamaja dodaje: – I weźcie słuchawki dzieciom, bo bas furkocze po nogawkach.
Dlaczego na scenie jest lepiej niż w studiu nagraniowym? Dlaczego wywiady bywają stresujące i czym w ogóle jest #beardoelectro? Zapraszamy do obejrzenia rozmowy Artura z członkami zespołu Brodacze live act.